Rozpoczęcie prac remontowych przy bloku nie powinno być dla lokatorów zaskoczeniem. Inwestycje takiego kalibru planowane są z bardzo dużym wyprzedzeniem, niekiedy wiadomo o nich na pół roku z góry. „Zapominalscy" o tym, że blok zostanie poddany termomodernizacji dowiedzą się, gdy robotnicy zaczną montować rusztowania.
Bo lokator nie zabrał sprzętów
Od samych lokatorów pośrednio zależy, jak długo trwać będą prace termomodernizacyjne. Dlaczego? Administracja bloku czy spółdzielnia mieszkaniowa z pewnością uprzedzą o rozpoczęciu remontu i potrzebie usunięcia z balkonów wszelkich przedmiotów, które mogłyby działania robotników utrudnić. Muszą więc z nich zniknąć krzesła, stoły, donice, suszarki czy meble. I w większości znikają, ale w blokach w których mieszkają setki osób zawsze znajdą się takie, które nie dostosowały się do zaleceń – najczęściej dlatego, że od wielu dni nie ma ich w domu. Gdy tak się stanie spółdzielnia/administracja będzie starała się skontaktować z lokatorem, by ten albo osoby przez niego upoważnione zabrały sprzęty z balkonów. Jeśli to się nie uda, można te przedmioty usunąć komisyjnie i zabezpieczyć, ale to oznacza zawsze zwłokę w remoncie.
Przeczytaj również: Aerożele do ocieplania mieszkań od wewnątrz
Jeszcze gorsza dla lokatorów może okazać się sytuacja, kiedy okaże się, że jakaś część budynku albo balkon jest w tak złym stanie technicznym, że powadzenie na nim prac, a także przebywanie lokatora jest niebezpieczne. Prace zostaną przerwane, potrzebna będzie analiza inspektora nadzoru budowlanego, zabezpieczenie balkonu i jego wzmocnienie – a to również potrafi przedłuży prace termomodernizacyjne.
Dlaczego szybkie zakończenie prac jest tak ważne dla lokatorów? Bo rusztowania przy oknach powodują zagrożenie i dyskomfort. Mieszkańcy nie tylko nie mogą korzystać z balkonów (a więc na przykład wysuszyć prania), ale również poddani są obserwacji robotników pracujących po drugiej stronie okien. Brak prywatności, ciągły hałas i rozmowy pracowników powodują irytację lokatorów. Tym bardziej, że prace remontowe zaczynają się wcześnie rano – dla niektórych 6 godzina to jeszcze noc – o śnie mogą jednak zapomnieć. Wszędzie wdziera się też pył, a drobinki styropianu można znaleźć w każdym miejscu mieszkania, jeśli tylko zapomni się o zamknięciu okien.
Warto przeczytać: Jak złodzieje włamują się do naszych dom i mieszkań
Istotna jest również kwestia bezpieczeństwa. Rusztowanie to świetna okazja dla złodziei, którzy mogą zajrzeć w niedostępne dotychczas dla nich mieszkania i próbować wejść do nich nocą, gdy robotnicy dawno zeszli ze swoich stanowisk.
Zamknąć okna i przenieść sypialnię do kuchni
Do prac termomodernizacyjnych można się jednak przygotować, by zmniejszyć idące za nimi dolegliwości. Przede wszystkim trzeba zabrać z balkonu i zdemontować wszystkie rzeczy, które mogą utrudnić prace. Okna od remontowanej strony trzeba mieć zamknięte w czasie remontu, także w nocy gdy nie przebywa się już w pokoju. Nawet otwarty lufcik pomoże złodziejowi w dostaniu się do mieszkania – przez niego z łatwością otworzy okna o większych rozmiarach. Należy też unikać przeciągów – nie chodzi tu o kwestie zdrowotne, ale o czystość mieszkania. Jest niemal pewne, że na skutek przeciągu nawieje do pomieszczeń wiele pyłu i fragmentów styropianu wykorzystywanego do dociepleń. Prywatność pomogą zachować kotary, rolety i żaluzje, choć okupione to będzie zaciemnieniem mieszkania. Osoby, które lubią lub muszą dłużej pospać (bo pracują na przykład na nocnej zmianie) powinny rozważyć przeniesienie swojego łóżka na nieremontowaną stronę mieszkania o ile to tylko możliwe. Warto też zrobić większe pranie i wysuszyć odzież na dzień przed rozpoczęciem remontu – później korzystanie z balkonu w celu wysuszenia ubrań może być już problematyczne.
