Sporo korzystnych zmian, które jeszcze przed wakacjami sejmowymi przegłosowali posłowie sprawia, że program "Mieszkanie na start" powinien cieszyć się zainteresowaniem najemców. Jedną z najważniejszych zasad jest zmiana okresu, w którym dopłaty miałyby obowiązywać. Z proponowanych 9 lat okres ten przedłużono do lat 15.
Dla kogo dopłaty do najmu w programie "Mieszkanie na start"?
To ważne, bo program "Mieszkanie na strat" kierowany jest do specyficznego grona odbiorców – to ludzie, którzy zarabiają, ale nie stać ich na kredyt na zakup mieszkania ani tym bardziej na opłacanie comiesięcznego najmu. Jednocześnie zarabiają za dużo, by starać się o mieszkanie z puli samorządowej – komunalne czy socjalne.
Przeczytaj: Mieszkanie komunalne a mieszkanie socjalne – jakie są podobieństwa i różnice
Ustalono, że aby skorzystać ze wsparcia nie można zarabiać więcej niż 60 procent przeciętnego wynagrodzenia (obecnie singiel nie mógłby zarabiać więcej niż około 2700 złotych). Pułap ten jest zwiększany o 30 procent wraz z każdą osobą wchodzącą w skład gospodarstwa domowego. Jako, że to dochód ma być głównym kryterium decydującym o otrzymaniu dopłaty, będzie szczegółowo weryfikowany co roku (jeśli okaże się, że rodzina/singiel zarabiają zbyt wiele dalej będą mogli wynajmować mieszkanie, ale nie otrzymają już dopłaty, która zostanie zawieszona).
Nie tylko zarobki najemcy są brane pod uwagę
Ale samo zmieszczenie się w limicie dochodów nie oznacza pewności w otrzymaniu mieszkania na terenie gmin, które zdecydowały się lub zdecydują się na udział w programie. Samorządowcy wiedzą bowiem najlepiej, jakie grupy społeczne na ich terenie potrzebują największego wsparcia i to gminy będą mogły ustalać priorytety w dostępnie do lokali z programu „Mieszkanie na start". W jednej gminie może okazać się, że preferowane są osoby samotnie wychowujące dzieci, w innej – rodziny wielodzietne, a w jeszcze innej osoby z niepełnosprawnościami.
Dowiedz się: Komu przysługuje ulga mieszkaniowa i na jakich zasadach jest przyznawana
Ciekawie wyglądają wyliczenia analityków Open Finance, którzy uważają, że dopłaty w Olsztynie dla pięcioosobowej rodziny wynieść mogą 550 złotych (ale już tylko 138 złotych dla jednego najemcy). W Gdańsku z kolei pięcioosobowa rodzina miałaby otrzymywać wsparcie rzędu 605 zł, a w Lublinie 516 zł. Najwięcej tej wielkości rodzina otrzyma na Mazowszu – 690 złotych, najmniej w Opolu – 460 złotych (to maksymalne stawki dopłat). Kwoty nie wydają się oszałamiające w skali miesiąca, ale warto zauważyć, że comiesięczne wsparcie udzielane przez 15 lat potrafi wygenerować sporą sumę, która zostanie w kieszeniach najemców. Nawet singiel z najniższą dopłatą zaoszczędzi w tym czasie niemal 25 tysięcy złotych, a zyski rodzin wielodzietnych przekraczają 100 tysięcy złotych.
Czy czynszówki będzie można przejąć na własność?
Nadal nie wiadomo czy i jeśli tak to jak – będzie można dojść do własności takiego mieszkania. Na razie wszystko wskazuje na to, że czynszówki pozostaną czynszówkami i nie będzie można ich przejąć na własność. Z kolei potencjalni najemcy zauważają, że mieszkania na rynku pierwotnym mają być oddawane do użytku w stanie deweloperskim. Jeśli tak będzie istotnie, to na najemcy ciążyć będzie konieczność wykończenia i doposażenia takiego mieszkania. To oznaczałoby jednak znaczne zwiększenie kosztów po stronie najemców i spadek atrakcyjności najmu w stosunku do najmu komercyjnego, który zwykle oferuje klientom mieszkania gotowe do wprowadzenia. Nie zmieniła się zasada mówiąca, że lokal z dopłatą nie może być podnajmowany. Osoby, które starają się o wsparcie nie mogą być również właścicielami nieruchomości mieszkaniowej (i - o ile nie chcą stracić dopłat - nie mogą stać się ich właścicielami w trakcie ich pobierania).
