Po przegłosowaniu miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego w Przylepie w gminie Kołbaskowo, teren stanie się rolniczy. Nie będą mogły tu stanąć domy jednorodzinne, a jedynie domki letniskowe.
Dowiedz się: Jak zbudować dom jednorodzinny w jeden sezon
Prawie 100 właścicieli działek, w większości mieszkańców Szczecina, już zwołuje się na facebook'u.
– Im więcej nas będzie, tym bardziej radni będą się zastanawiać czy brnąć w to za panią wójt – tłumaczą. – Zgodnie z prawem gmina przy uchwalaniu planu powinna uwzględniać interesy właścicieli terenu. Jeżeli gminie udałoby się uchwalić ten plan, to tej ziemi raczej nie uda się sprzedać nawet jako rolnej po 10 zł za metr kwadratowy, po co rolnikowi takie skrawki?
Pytam jednego z właścicieli działki, czy kupując ją nie zauważył, że w akcie notarialnym jest to działka rolnicza.
– Nie ma nic tam na ten temat, a kupowaliśmy, jako działki pod budownictwo – mówi Dariusz Startek. – Moim zdaniem jest to swoista zemsta na nas za to, że Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny nie chciał terenu oddać gminie za przysłowiową złotówkę.
– W aktach notarialnych jest zapisane, że jest to ziemia rolnicza - zaprzecza wójt Kołbaskowa, Małgorzata Schwarz.
Przed laty ziemię nabyła Akademia Rolnicza. Po wchłonięciu jej przez nowo utworzony Zachodniopomorski Uniwersytet Technologiczny, sprzedana. Tak wówczas, jak i teraz, teren nie miał uchwalonego miejscowego planu zagospodarowania.
– Który rolnik kupi sobie 800 czy 1000 metrów, które my posiadamy - pyta pan Startek. - Tereny leżące obok, uprawiane przez rolników, nie będą objęte tym planem i ciekawe, dlaczego? To wskazuje na celowe działanie wójtowej Schwarz.
Wójt Małgorzata Schwarz, która zna temat, jest rozgoryczona stanowiskiem właścicieli działek. Tłumaczy, że nie jest to żadna zła wola z jej strony, a działanie racjonalne.
– Cały czas właściciele działek kolędują do mnie i próbują wymuszać zgodę na budowę domów - mówi wójt. - To niezgodne z prawem, bo taki dom może wybudować jedynie rolnik, który gospodaruje na co najmniej 3 tys. m kw. A działki, o który idzie spór, mają do tysiąca metrów powierzchni. Można więc na nich postawić jedynie dom siedliskowy.
Padają też inne argumenty.
– Trzeba tu najpierw zrobić kanalizację i deszczówkę, bo położona niżej wieś Przylep już teraz jest zalewana dodaje Małgorzata Schwarz. – We wrześniu, gdy będzie uchwalane studium uwarunkowań, ten teren może zostać przeznaczony na budownictwo. To musi być robione z głową.
Czy wiesz, że: Ziemia rolna w Polsce szybko drożeje
