Lofty - czy to ciągle atrakcyjna propozycja mieszkaniowa

Sławomir Bobbe
Sławomir Bobbe
Adaptacja starej fabryki na mieszkaniePomysł na adaptację obiektu przemysłowego na cele mieszkaniowe.
Adaptacja starej fabryki na mieszkaniePomysł na adaptację obiektu przemysłowego na cele mieszkaniowe. Pfleiderer
Historia polskich loftów to zaledwie kilkanaście lat, ale w tym czasie ich właściciele i inwestorzy przeżywali prawdziwą huśtawkę nastrojów – od euforii związanej z wielkimi oczekiwaniami na zyski, po rozczarowanie ich funkcjonalnością i kosztami utrzymania.

Dziś lofty to propozycja dla wąskiego grona klientów, którzy dokładnie wiedzą, na co się decydują i czego od tego typu nieruchomości oczekują. 

Gdy na rynku pojawiły się pierwsze lofty, inwestorzy gotowi byli płacić za nie nawet powyżej 7 tysięcy złotych za metr kwadratowy licząc na spore zyski na ich odsprzedaży i wynajmie. Okazało się jednak, że popyt na tak specyficzne lokale jest w polskich miastach mocno ograniczony.

PrzeczytajNiedozwolone klauzule w umowach z deweloperami 

Klasyczne lofty to powstałe na terenie byłych fabryk, młynów, rzeźni i obiektów przemysłowych lokale mieszkalne, najczęściej na zrewitalizowanym osiedlu. „Oryginalny" loft powinien przy tym być wyposażony w elementy konstrukcyjne przynależne fabryce, na terenie której powstał. Mile widziane są więc stalowe elementy, oryginalne wyposażenie, gołe, ceglane ściany i tak dalej.

Zaletą loftów miała być potężna kubatura i wysokość pomieszczeń często przekraczająca pięć metrów. Zwykle towarzyszą im ogromne okna, wpuszczające do pomieszczeń wiele światła. Takie lokale – w porównaniu do klasycznych „M" w nowych realizacjach deweloperskich – wyróżniają się z gąszczu mieszkaniowych propozycji i skierowane były i są do klientów, którzy cenią oryginalność i mają wystarczająco dużo środków na przystosowanie mieszkania do swoich potrzeb i jednocześnie są w stanie lofty utrzymać.

Utrzymanie loftu do tanich nie należy

Bo okazało się, że lofty wcale takie łatwe w zagospodarowaniu i utrzymaniu nie są. Stare ceglane mury, choć po piaskowaniu cegły są piękne, to jednak nigdy nie były stawiane z myślą o tym, by w ich cieniu mieszkali ludzie. To co było dobre dla ciężkich przemysłowych urządzeń, niekoniecznie musi odpowiadać ludziom. Dla nabywców oznacza to często potężne koszty ogrzewania niestandardowo wysokich pomieszczeń.

Problem jest jeszcze inny – brak ocieplenia z prawdziwego zdarzenia. Zwykle lofty są objęte opieką konserwatora zabytków, który nie dopuści do tego, całkiem zresztą słusznie, by na ceglanych murach pojawił się styropian i kolorowy tynk. Właścicielom loftów, jeśli chcą mieć przynajmniej przyzwoity komfort cieplny we własnym mieszkaniu pozostaje albo ocieplać lofty na własną rękę (i kieszeń) albo pogodzić się w sezonie zimowym z wysokimi kosztami ogrzewania. Przy czym ocieplenie od wewnątrz wiąże się nie tylko z ryzykiem zagrzybienia ścian, ale niesie ze sobą często zniszczenie tego, co w loftach najpiękniejsze – surowych, oryginalnych murów, które są często wyróżnikiem tych mieszkań.

Polecamy lekturę:Czy warto docieplać ściany od wewnątrz

Warto mieć też świadomość, że niemal każde prace budowlano-adaptacyjne we wnętrzu będą wymagały konsultacji ze służbami konserwatorskimi (a wydanie zgody na proponowany zakres prac nie jest wcale takie pewne). Do tego dochodzą inne kłopoty, o których istnieniu nie zawsze zdawali sobie sprawę inwestorzy. Lofty nabierają piękna, gdy stanowią otwarte przestrzenie, ciężko je więc ograniczać ścinkami działowymi. Z tego powodu nie są najlepszym pomysłem dla rodzin z dziećmi. Część osób zauważa też, że lofty mieszczą się na terenach poprzemysłowych, które przez dekady miały styczność z produkcją przemysłową i chemikaliami i pyta, jaki ma to wpływ na zdrowie mieszkańców.

Lofty to trudny rynek

O tym, że lofty to niezwykle trudny rynek przekonało się wielu deweloperów, którzy chcieli zrobić na nich dobry interes, a w konsekwencji bankrutowali. Podobnie klienci, którzy przed laty zainwestowali w lofty – jeśli te nie spełniły ich oczekiwań – wycofywali się z inwestycji akceptując nawet straty. Lofty jednak cały czas będą atrakcyjną propozycją dla niszowej grupy klientów, którzy wiedzą, jak zaaranżować wymagające wnętrze poprzemysłowych obiektów – a przy tym mają na to środki, czas i wiedzę. Ceny za metr stały się bardziej racjonalne i nawet dobrze wykończone lofty w atrakcyjnych lokalizacjach można kupić poniżej 5 tysięcy złotych za metr kwadratowy.

Zdecydowanie więcej klientów woli jednak „udawane" lofty, czyli tzw. soft lofty. To konstrukcje stawiane od zera przez deweloperów, które mają imitować pofabryczne obiekty. Ich główną zaletą jest brak typowych dla oryginalnych loftów wad przy zachowaniu części przynależnego im stylu. Soft lofty nie są już tak wysokie, bywa że ich powierzchnia niewiele przekracza 30 metrów kwadratowych, co zbliża je raczej do kawalerek niż potężnych, często ponadstumetrowych pofabrycznych pomieszczeń. 

Warto zobaczyć: Jak uzyskać efekt betonowej ściany 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom