Tomasz Kuźniarek przeżył ciężki wypadek samochodowy. Jednak po zdarzeniu nie wrócił już do dawnej sprawności. - Kuzyn nosi buty ortopedyczne, po przeżytym urazie i pęknięciu podstawy czaszki nie jest zdolny do pracy - twierdzi Grażyna Sosnowska, ciotka Tomasza.
Pani Grażyna zaangażowała się w pomoc mężczyźnie po tym, jak został on wyrzucony na bruk z wynajmowanego mieszkania. - On sam nie da sobie rady - przekonuje. - Jego miesięczny dochód to zaledwie 440 złotych, które dostaje z opieki.
Mieszkaniec Izbicy Kujawskiej wcześniej wynajmował lokal na własną rękę. Za mieszkanie nie musiał płacić, bo właściciel udostępniał mu je w zamian za opiekę i proste prace porządkowe. Jednak niedawno zażądał czynszu. - I to w takiej wysokości, że nie ma mowy o tym, bym był w stanie wywiązać się z tego zobowiązania - mówi pan Tomasz. Lokator był więc zmuszony opuścić mieszkanie. Jak mówi, przez kilka dni był u znajomych, dalszych krewnych i przyjaciół. Jednak nikt nie jest w stanie gościć go na dłuższą metę.
- Poszliśmy więc do burmistrza, by pomógł - mówi pani Grażyna. Oczekiwali, że otrzymają lokal socjalny. - Przecież gmina ma obowiązek zapewnić swoim mieszkańcom dach nad głową - dodaje kobieta.
Niestety, gabinet Marka Śledzińskiego, burmistrza Izbicy Kujawskiej, opuścili z niczym. - Burmistrz powiedział, że nie ma mieszkań - mówi Tomasz. - Mam wrażenie, że wcale nie chciał mi pomóc.
- W tej chwili gmina nie dysponuje żadnym wolnym lokalem, mam związane ręce - wyjaśnia burmistrz.
Marek Śledziński zapewnia, że zna trudną sytuację mieszkańca swojej gminy. - Obecnie jestem w stanie zaproponować panu Tomkowi jedynie lokal w Wietrzychowicach - powiedział po naszej interwencji.
Pomieszczenie wymaga jednak remontu. Burmistrz zlecił już jego wykonanie. Roboty mają potrwać miesiąc.
Do tematy wrócimy.
