Powodem wystawienia pałacu na licytację są długi, ciążące na jego właścicielce.
- Nam ta pani też zalega z podatkiem, ale ta wierzytelność to zapewne niewiele w porównaniu z innymi jej zobowiązaniami - przypuszcza Marek Leja, wójt Dąbrowy.
Po wojnie pałac w Niewodnikach należał do tamtejszego PGR-u. Sprzedany w latach 90-tych przez Agencję Nieruchomości Rolnych został odrestaurowany przez prywatnego właściciela i zaadaptowany do celów hotelarsko-gastronomicznych.
- Przez wiele lat było to jedno z najpiękniejszych, najbardziej atrakcyjnych miejsc w pobliżu Opola - mówi Marek Leja, wójt Dąbrowy. - Organizowano tam wesela, pierwsze komunie czy spotkania korporacyjne.
W 2007 roku pałac sprzedany został polsko-angielskiemu małżeństwu.
- Przez pewien czas wszystko funkcjonowało dobrze, ale po kilku latach między małżonkami doszło do konfliktu - opowiada wójt.
Właściciele pałacu nie potrafili się dogadać, a pałac w konsekwencji popadł w ruinę. Dziś piękny niegdyś obiekt wygląda okropnie. Oprócz Niewodnik w gminie Dąbrowa są jeszcze cztery pałace: w Naroku, Karczowie, Dąbrowie i Ciepielowicach. Żaden nie należy do gminy.
- Każdy z tych obiektów mógłby być naszą chlubą, ale niestety tak nie jest - mówi wójt Marek Leja. - Szansę ma tylko pałac w Naroku, odbudowywany pieczołowicie przez prywatnego właściciela. My natomiast zamierzamy przejąć od Politechniki Opolskiej i doprowadzić do dawnej świetności pałac w Karczowie.
Krzysztof Świderski (AIP)
