Rodzina pani Kasi wprowadziła się na Graniczną w styczniu tego roku. Wcześniej mieszkali tu Romowie. - Dopiero po naszej przeprowadzce okazało się, że nielegalnie zamontowali centralne ogrzewanie gazowe. Tylko kuchenka gazowa działała legalnie - opowiada bydgoszczanka. Nowi lokatorzy chcieli być uczciwi. Powiadomili Administrację Domów Miejskich, do których należy budynek.
Odłączeni od ogrzewania na własne życzenie
Na prośbę rodziny ogrzewanie zostało odłączone. - Na czas, aż procedury zostaną spełnione - dodaje pani Kasia. - Jeszcze w kwietniu w ADM zapewniali nas, że lada dzień instalacje będą działać.
Minęła wiosna, lato, jesień. Do teraz nie ma ogrzewania. W pokojach jest zaledwie osiem stopni. Dzieci chorują. Najmłodsza córka, 4-miesięczna Lenka, miała zapalenie płuc. Była w szpitalu. Teraz ma znowu zapalenie oskrzeli.
Na ścianach ciągle wychodzi grzyb
- Wszystko przez to zimno - uważają małżonkowie. - Do ogrzewania używamy jedynie kuchenki gazowej. Ciepło jednak nie roznosi się po całym mieszkaniu.
O tym pisaliśmy ostatnio: Lokatorzy chcą, by administracja odebrała im mieszkanie
W zeszłym tygodniu bydgoszczanka poszła wreszcie podpisać umowę z gazownią. - Mimo tego, że tak zwane normy bezpieczeństwa nie są zachowane - zaznacza kobieta. Co to są te normy? Choćby to, że drzwi do łazienki graniczącej z kuchnią powinny otwierać się na zewnątrz, a uchylają się do środka. Kolejna sprawa to instalacja elektryczna. W łazience często dochodzi do zwarcia. - ADM wprawdzie naprawiła przeciekający dach, ale kabli nie wymieniła - mówi Czytelniczka.
Przestawią drzwi
- W lokalu przy ul. Granicznej musieliśmy dokonać legalizacji rozbudowanej przez poprzedniego najemcę instalacji gazowej - tłumaczy Magdalena Marszałek, rzeczniczka ADM. - Ostateczną decyzję administracyjną w tej sprawie otrzymaliśmy w październiku. Przed włączeniem ogrzewania okazało się, że drzwi do łazienki zamontowane są niewłaściwie. W przyszłym tygodniu przystosujemy je w taki sposób, aby gaz mógł zostać podłączony. A instalację też sprawdzą.
