Na ten informacyjny chaos nakładają się jeszcze propozycje kas spółdzielczych czy parabanków. Reklamy kuszą, ulotki podpowiadają, że właściwie bez żadnego wysiłku możemy otrzymać kredyt, którego spłata będzie wręcz niezauważalna.
Uwierzenie w reklamy to pierwszy krok do tego, by wpędzić się w kłopoty i samemu sobie zacisnąć na szyi pętlę zadłużenia. Bardziej świadomi klienci sprawdzają jeszcze oprocentowanie pożyczki, pytają o marże i prowizję, ale na tym „badanie" kredytu zwykle się kończy.
Na co uważać, zaciągając kredyt
Tymczasem na koszt kredytu, a więc i jego atrakcyjność, wpływ ma o wiele więcej czynników niż tylko oprocentowanie (a to właśnie ono najczęściej jest reklamowym wabikiem). - Decydując się na skorzystanie z oferty kredytowej danego banku, powinniśmy przeanalizować szereg elementów, które mają realny wpływ na ratę kredytu, jego całkowity koszt i elastyczność spłaty – podkreśla Damian Milcarz, ekspert Expander Advisors. – Pierwszym krokiem powinno być ustalenie, które z właściwości kredytu są dla nas najważniejsze. Może to być np. akceptowalna wysokość prowizji, finalne oprocentowanie kredytu, konieczność wykupienia od banku ubezpieczenia, jego zakres, termin spłaty kredytu, wysokość płaconej raty czy rzeczywista roczna stopa oprocentowania (RRSO), w którą wchodzą wszystkie koszty związane z zaciągnięciem zobowiązania.
Warto wiedzieć: Rzeczywiste koszty zaciągnięcia kredytu hipotecznego
Milcarz dodaje: - Banki często obligują swoich klientów do konieczności korzystania z konta ROR, karty debetowej lub kredytowej. Tę zależność również możemy traktować jako parametr, który warto rozważyć przed wyborem oferty. W przypadku tak skomplikowanych produktów finansowych jak kredyt hipoteczny, zakres analizy kredytu trzeba jeszcze poszerzyć. Istotne mogą być takie parametry, jak możliwość wcześniejszej, bezprowizyjnej spłaty kredytu, ubezpieczenie pomostowe czy ubezpieczenie niskiego wkładu własnego.
Dobrze przeczytaj umowę
To często pomijane czynniki przy ocenie atrakcyjności kredytu, a mogą znacząco zwiększyć jego całościowy koszt. – Niezależnie od produktu, pamiętajmy o dokładnym przeczytaniu umowy. Zdarza się, że pomimo atrakcyjnej cenowo oferty, bank wprowadza zapisy, które mogą wydać się nam niekorzystne. Może okazać się, że będziemy bardziej skłonni wybrać nieco droższy kredyt, ale bardziej transparentny w swoich zapisach – radzi specjalista Expander Advisors.
Nie zapominajmy, że znaczna liczba niezbędnych do porównania aspektów wymaga czasu. Przed ostatecznym wyborem oferty warto również umówić się na bezpłatną konsultację z profesjonalnym doradcą finansowym, który porówna zalety i wady ofert poszczególnych banków i pomoże wybrać ofertę.
Kredyt konsumpcyjny a konsolidacyjny
Remigiusz Stupnicki, ekspert ds. kredytów gotówkowych Idea Expert, zwraca uwagę na jeszcze jeden szczegół. - Zanim podpisze się umowę kredytową, warto przemyśleć, jaka kwota kredytu jest nam potrzebna. Może uda się jednym kredytem sfinansować kilka celów. Jedno zobowiązanie zazwyczaj jest tańsze niż kilka mniejszych, jeśli chodzi o obsługę.
Jeśli mamy już inne zobowiązania, a chcemy pożyczyć dodatkowe fundusze, może najlepszym rozwiązaniem będzie nie kredyt konsumpcyjny, a konsolidacyjny. Produkt ten pozwala zamienić kilka rat na jedną, na dodatek zazwyczaj o wiele niższą. Kredyt konsolidacyjny daje możliwość wydłużenia okresu spłaty wcześniejszych zobowiązań. Dzięki temu co miesiąc płacimy mniej niż przed jego zaciągnięciem. Dodatkowo będzie nam wygodniej, bo zamiast martwić się co miesiąc o spłatę każdego zobowiązania osobno, płacimy jedną ratę, w jednym banku. – Zajmuje to dużo mniej czasu i dodatkowo wielokrotnie zmniejsza ryzyko, że w natłoku codziennych obowiązków zapomnimy o jakimś przelewie - kontynuuje Stupnicki. – Co więcej, łącząc aktualne zobowiązania kredytowe w jedno, możemy uzyskać dodatkową gotówkę, którą możemy przeznaczyć na dowolny cel. Należy zweryfikować warunki, na jakich zaciągnęliśmy konsolidowane zobowiązania, ponieważ w wielu przypadkach otrzymamy po ich zamknięciu zwrot kwoty ubezpieczenia.
Wakacje kredytowe
Czytając umowę kredytową warto również sprawdzić, czy bank oferuje tzw. wakacje kredytowe, czyli odroczenie w płatności raty kredytowej. Są banki, które takich ofert nie mają i takie, które nie boją się zaoferować klientowi nawet trzech miesięcy wakacji, co może okazać się zbawienne, gdy stracimy chwilowo płynność finansową.
Poczytaj też: Niedozwolone klauzule w umowach kredytowych
Trzeba sprawdzić, w jakich sytuacjach bank może zmienić oprocentowanie kredytu. – Złą wiadomością jest zapis w umowie, gdy zamiast jasno określić te zasady, kieruje do wewnętrznych regulaminów banku. To bowiem w praktyce oznacza, że oprocentowanie może zmienić się bez naszej zgody – kończy doradca z Idea Expert.
Najem krótkoterminowy - czy zmienią się zasady?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?