Bydgoszcz: uciążliwi najemcy

redakcja.regiodom, pio
Interwencja policjiCzasami w przypadku awanturujących się najemców potrzebna jest interwencja policji.
Interwencja policjiCzasami w przypadku awanturujących się najemców potrzebna jest interwencja policji. sxc.hu
Spółdzielnie mieszkaniowe dobrze wiedzą, gdzie są uciążliwi najemcy. W Bydgoszczy nie ma chyba spółdzielni, wspólnoty mieszkaniowej czy kamienicznika, którzy nie muszą przejmować się lokatorami-awanturnikami.

– Najwięcej problemów odnotowujemy w zasobach mieszkań socjalnych i komunalnych – mówi Magdalena Marszałek, rzecznik Administracji Domów Miejskich.

Mapa agresji

Do takich miejsc należą na pewno miniosiedla budynków socjalnych, choćby przy ul. Przemysłowej na Siernieczku i w Łęgnowie, tzw. stare Szwederowo, okolice ul. Grunwaldzkiej i Wrocławskiej na Okolu i domy pruskie przy ul. Pomorskiej w centrum miasta. W ciągu miesiąca dochodzi – w każdym z takich rejonów - przeważnie do kilkunastu „domówek", tj. awantur albo bijatyk w mieszkaniach.

Rzecznik ADM dodaje: – Oprócz interwencji związanych ze zniszczeniami, odnotowujemy liczne przypadki awantur, libacji alkoholowych, konfliktów. Najczęściej do takich incydentów dochodzi m.in. w Śródmieściu, na Bocianowie, Okolu, Szwederowie.

Ostatnio uciążliwi lokatorzy są ciszej

Spółdzielnie też nie mają lekko. W „Komunalnych" „najsłabszym ogniwem" byli do niedawna lokatorzy z bloku przy ul. Piłsudskiego 2 w Fordonie. Ostatnio ucichli.
Mirosław Brzemiński, kierownik administracji „Na Wyżynach" w SM „Budowlani" wskazuje m.in. na lokatorów z bloku przy Zajęczej 16 na Wyżynach. – Dostajemy sygnały od sąsiadów, że w jednym z mieszkań są organizowane libacje – przyznaje.

Informacje o hałaśliwych lokatorach do spółdzielni czy administracji są najczęściej kierowane anonimowo. – Sprawdzamy każdy sygnał. Upominamy, a w rozmowy włącza się rada osiedla – tłumaczy Brzemiński. Jeśli próby porozumienia nie skutkują, sprawa trafia do sądu.

W rękach policji

Straż miejska może interweniować w trakcie pijackiej imprezy, awantury albo szarpaniny. Gdy jest jednak po fakcie, sprawą zajmuje się już policja. – W większości przypadków prowadzimy postępowanie w sprawie o wykroczenie. Jeżeli dochodzi do popełnienia przestępstwa, prowadzimy dochodzenie albo śledztwo, zależnie od wagi czynu – wyjaśnia Maciej Daszkiewicz z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.

Awanturników, którzy dają się we znaki, byłoby na pewno mniej, gdyby wiedzieli, że są obserwowani przez kamery. – Na nowszych osiedlach, tam gdzie działa monitoring, jest spokojniej – uważa Jan Popa, prezes SM „Komunalni".

Na dywaniku

Tam, gdzie nie ma monitoringu, kamery są zastępowane "dywanikiem". – Oznacza to, że gdy dostajemy od lokatorów skargi na uciążliwych sąsiadów, zapraszamy ich do naszej siedziby – mówi Grzegorz Banach, wiceprezes Fordońskiej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Zazwyczaj w miesiącu organizujemy dwa, trzy spotkania z takimi najemcami. Przeważnie skutkują.

Wiceprezes Banach przypomina sobie tylko jeden przypadek, gdzie spółdzielnia poszła do sądu z lokatorami-awanturnikami. Oprócz libacji alkoholowych, do sprawy dochodziło jednak spore zadłużenie najemców.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom