– Trwają prace wykończeniowe przy tych budynkach – mówi Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego. – Budynki będą zasiedlane w połowie roku. A ponieważ pogoda jest sprzyjająca, założone pierwotnie terminy mogą ulec przyspieszeniu.
Chodzi o powstające od ubiegłego roku przy ulicy Borsuczej dwa nowe bloki komunalne. Znalazło się w nich 87 mieszkań. Partery przeznaczono dla osób niepełnosprawnych.
Na razie jeszcze lokale nie są przydzielone konkretnym rodzinom i osobom.
– W lutym będziemy analizowali kogo tam zakwaterujemy – mówi Ostrowski.
W planach jest jeszcze w tym miejscu trzeci blok, w którym znajdzie się około 70 kolejnych mieszkań.
Wciąż jednak na mieszkanie od gminy czeka w kolejce mnóstwo osób. Co rok do ZMK wpływa kilkaset wniosków o przydział takiego lokalu. Miasto musi zapewnić dach nad głową m.in. osobom eksmitowanym z powodu niepłacenia czynszu czy tym, których domy są wyburzane pod miejskie inwestycje.
Potrzeby są kilkakrotnie wyższe, niż zasoby, którymi dysponuje miasto
Dlatego miasto już myśli o budowie kolejnych bloków. Ma na ten cel sporą rezerwę gruntów w postaci niezagospodarowanych ośmiu hektarów, położonych przy ulicy Bema. Chodzi o tereny położone w pobliżu siedziby straży granicznej. Jest tu miejsce na całe osiedle. Docelowo może tu stanąć około tysiąca mieszkań. Jednak ich budowa potrwa wiele lat.
Został już rozstrzygnięty konkurs architektoniczny na zagospodarowanie tego terenu. Do rozpoczęcia budowy trzeba jeszcze załatwić sporo formalności.
Trzeba zgromadzić niezbędną dokumentację do budowy trzech pierwszych bloków. Ma w nich powstać 176 mieszkań.
– W styczniu wystąpię o pozwolenie na budowę trzech pierwszych bloków przy Bema – zapowiada Ostrowski.
Sama inwestycja zależy jednak od tego, kiedy znajdą się na nią pieniądze. W tym roku kilka milionów pochłoną jeszcze prace przy Borsuczej.
Jeśli coś z tej sumy zostanie, to prace przy Bema zaczną się od uzbrajania terenu i wytyczania dróg.
