Zniszczyły ich kredyty. Przez nie stracili dach nad głową

Wioletta Mordasiewicz
Zniszczyły ich kredyty. Przez nie stracili dach nad głową Pan Zbigniew (w białej kurtce) zdał pracownikom TBS klucze do mieszania przy ulicy Struga.
Zniszczyły ich kredyty. Przez nie stracili dach nad głową Pan Zbigniew (w białej kurtce) zdał pracownikom TBS klucze do mieszania przy ulicy Struga. Wioletta Mordasiewicz
Małżeństwo emerytów eksmitowano wczoraj z mieszkania w wieżowcu przy ulicy Struga. Musiało je opuścić, bo nie płaciło czynszu.

Zaplanowana wczoraj na godzinę 9 eksmisja odbyła się zgodnie z planem. Lokator razem z synem czekał na ekipę Stargardzkiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego, które w imieniu miasta zarządza mieniem komunalnym.

– Serce boli, mieszkaliśmy tu ponad trzydzieści lat - mówi syn pana Zbigniewa, głównego najemcy. - Ale przecież nie zostawię rodziców na łasce losu. Coś się dla nich załatwi, jakiś kąt. Z siostrą coś pomyślimy i damy radę. Ja z rodzicami nie mieszkam, mam swoją rodzinę. Jestem tu tylko zameldowany. Zerwałem ze ścian panele, bo sam je kładłem. Na podłodze zostawiam jednak kafelki. A niech mają!

Trzypokojowe mieszkanie na siódmym piętrze wieżowca było z rana opróżnione z mebli. Zostały tylko kanapy, które pracownicy TBS zajmujący się eksmisjami wynieśli. 66-letni pan Zbigniew nie krył żalu i goryczy, że musi opuścić mieszkanie. Nie krył też pretensji do zarządcy.

Dowiedz się: Jak starać o przejęcie pustostanu na cele mieszkaniowe 

– Nie dano nam szansy na spłatę długu w ratach – opowiada mężczyzna. – Jak nam wyliczyli, że mamy miesięcznie płacić około 2 tys. zł, to się za głowę złapaliśmy. To ile trzeba mieć dochodu, żeby takie raty płacić! Co to za szansa! I dostaliśmy tylko jedną ofertę zamieszkania w lokalu socjalnym. Powinniśmy ich kilka dostać. Nikt też nie dopilnował byśmy to pismo odebrali. Nic nie wiedzieliśmy o ofercie zamieszkania w innym mieszkaniu.

Marek Czabanowski z biura przydziału i zamiany mieszkań TBS zaprzecza jakoby małżeństwo nie dostało drugiej szansy.

– My nie jesteśmy od tego, by pilnować, czy ktoś odbiera pisma wysyłane przez nas pocztą – mówi Marek Czabanowski, kierownik biura. – Ofertę zawarcia umowy najmu innego lokalu oni otrzymali od nas w kwietniu 2012 roku. W ogóle się do nas nie zgłosili. Ten pan zgłosił się dopiero, gdy przyszedł do niego komornik. Nawet wtedy mógł złożyć nam jakąś propozycję, wpłacić większą kwotę. Ale niczego takiego nie było. A wyrok o eksmisji miał klauzulę wykonalności.

Na eksmitowanych ciąży spory dług. Z tytułu czynszu są winni ponad 70 tys. zł. Czynszu nie płacili od wielu lat.

– Raz popełniliśmy błąd i to się tak potem za nami ciągnęło – wyjaśnia pan Zbigniew. – Wzięliśmy kredyt. Z czasem straciliśmy płynność finansową. Trzeba nam było za mieszkanie płacić, a nie raty do banku. Bo i tak nie daliśmy rady tego kredytu spłacić. A teraz na dodatek straciliśmy mieszkanie.

Mieszkanie o powierzchni 63 m.kw. zostanie odremontowane i przekazane innym najemcom. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom