Na wynajem mieszkania wydawaliśmy pod koniec 2020 r. o 3,3 proc. mniej niż rok wcześniej – podali eksperci Expandera i Rentier.io. To średni wynik z 15 największych miast. Jeśli spojrzeć na każde z osobna, widać spadki czynszów nawet o 10–12 proc. To skutek licznych problemów, z jakimi borykał się (i nadal boryka) w czasie pandemii koronawirusa rynek najmu. Mimo to wynajem lokalu wciąż daje inwestorowi większą szansę na zysk niż lokata.
Wynajem mieszkań – gdzie potaniał, a gdzie podrożał?
W IV kwartale 2020 r. w pełni uwidoczniły się skutki trudnego dla wynajmujących roku. Pandemia i związane z nią obostrzenia poraziły rynek najmu krótkoterminowego, nastawionego głównie na turystów. W efekcie wielu właścicieli mieszkań musiało zawiesić lub zakończyć działalność.
Niewiele lepiej mieli wynajmujący długoterminowo. Zamknięcie granic oraz wprowadzenie nauki zdalnej na uczelniach sprawiło, że mieszkań na wynajem szukało znacznie mniej studentów oraz pracowników ze wschodu. Jesienią szacowano, że osób zainteresowanych najmem było o 10–30 proc. mniej. Nic dziwnego, że w tej sytuacji koszt wynajmu spadł średnio o 3,3 proc. (stawki ofertowe).
Sprawdź: Kredyty mieszkaniowe bierzemy, jakby nie było pandemii
Największe spadki odnotowały:
- mieszkania w Krakowie do 35 m kw. – najem tańszy o 12 proc. rocznie,
- mieszkania w Krakowie i Warszawie od 35 do 60 m kw. – najem tańszy o 10 proc. rocznie,
- mieszkania w Toruniu powyżej 60 m kw. – najem tańszy o 10 proc. rocznie.
Sporo taniej było też w Gdańsku (o 9 proc.), Bydgoszczy (8 proc.) i Katowicach (8 proc.). Co ciekawe, eksperci odnotowali też kilka miejsc, gdzie koszty najmu wzrosły. Były to:
- Sosnowiec – małe mieszkania na wynajem podrożały o 6 proc., a średnie o 3 proc.,
- Częstochowa – duże mieszkania podrożały o 4 proc., a średnie o 3 proc.
Kilkuprocentowe podwyżki odnotowały też Łódź, Szczecin i Lublin, choć tylko w wybranych segmentach rynku (np. w Łodzi tylko największe lokale mieszkalne).
Zmiany stawek najmu w Polsce. Źródło: Expander i Rentier.io
Mieszkanie nadal lepsze od lokaty
Choć spadki kosztów najmu to plus dla lokatorów, jest to zarazem minus dla właścicieli mieszkań. Eksperci Expandera i Rentier.io są jednak zdania, że zakup mieszkania pod inwestycję nadal jest opłacalny. Podkreślają oni, że rentowność netto 50-metrowego lokalu to 4,4 proc. (przy założeniu, że lokal jest wynajęty przez pełne 12 miesięcy w roku). Nawet jeśli mieszkanie przez pół roku stoi puste, rentowność inwestycji wynosi 1,4 proc. netto. Tymczasem według NBP średnie oprocentowanie lokat z grudnia 2020 r. to zaledwie 0,41 proc. netto.
Dodatkową zachętą do kupna mieszkania mogą być rekordowo niskie stopy procentowe, dzięki którym kredyty są tanie. Przykładowo w ciągu roku rata kredytu na 300 tys. zł zaciągniętego na 25 lat zmalała o 14 proc. (z 1557 zł do 1334 zł). Warto jednak pamiętać, że prędzej czy później raty ponownie wzrosną, a wraz z nimi obciążenie domowego budżetu. Ewentualną inwestycję w mieszkania na wynajem trzeba zatem poprzedzić dogłębnym namysłem i analizą kosztów.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?