Wyłudzenie kredytu. Co robić, gdy ktoś wziął na ciebie kredyt lub pożyczkę?

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Kiedy padniemy ofiarą wyłudzenia kredytu lub pożyczki, najważniejsza jest szybkość działania.
Kiedy padniemy ofiarą wyłudzenia kredytu lub pożyczki, najważniejsza jest szybkość działania. 123RF.com
Co roku oszuści posługujący się wykradzionymi danymi próbują wyłudzić tysiące kredytów. Jakie metody stosują i co robić, gdy padniemy ich ofiarą?

Wyłudzenie kredytu czy wyłudzenie pożyczki to przestępstwo, którego ofiarą pada co roku wielu Polaków. Internetowe fora i media społecznościowe pełne są dramatycznych apeli o pomoc: „ratunku, ktoś wziął kredyt na moje dane", „ktoś zrobił zdjęcie mojego dowodu osobistego", „podpowiedzcie, co zrobić, jak ktoś weźmie kredyt na ciebie". W poniższym artykule we współpracy z Biurem Informacji Kredytowej wyjaśniamy, co robić, gdy ktoś wziął na nas kredyt oraz jakie metody stosują oszuści.

Wyłudzenie kredytu, wyłudzenie pożyczki – na czym to polega?

Oszustwo kredytowe znane jako wyłudzenie kredytu jest w gruncie rzeczy bardzo proste. Oszust kradnie czyjeś dane osobowe, a następnie wykorzystuje je, żeby zaciągnąć pożyczkę lub kredyt na nazwisko ofiary. Podczas gdy przestępca cieszy się pieniędzmi, osoba oszukana zostaje z długami do spłacenia. Co gorsza, o kradzieży tożsamości często dowiaduje się o tym dopiero po długim czasie.

Wyłudzenie pożyczki czy kredytu to jedno z częściej popełnianych przestępstw. Jak podaje „infoDOK. Raport o dokumentach", w I kwartale 2020 r. odnotowywano średnio 15 prób wyłudzeń dziennie (łącznie 1373 przypadki). Każdego dnia oszuści próbowali wyłudzić łącznie kwotę około 682 tys. zł.

Warto zauważyć, że w czasie pandemii koronawirusa z Wuhan przestępcy i tak są mniej aktywni niż zwykle. Jak bowiem podaje BIK, w ostatnim kwartale 2019 r. takich przestępstw zauważono i udaremniono 1607, na łączną kwotę ponad 58 mln zł. W najbardziej ekstremalnym przypadku przestępca próbował wziąć na cudze nazwisko kredyt w wysokości aż 1,45 mln zł.

Ktoś wziął na mnie kredyt lub pożyczkę – co robić?

Przestępstwo wyłudzenia kredytu jest szczególnie niebezpieczne, ponieważ często mija dużo czasu, zanim ofiara w ogóle się o nim dowie. Nieraz dopiero telefon od banku czy firmy windykacyjnej uświadamia oszukanemu, że ktoś wziął kredyt na jego dane. Tymczasem, jak podkreśla Biuro Informacji Kredytowej, w takich przypadkach liczy się przede wszystkim szybkość reakcji.

– Przestępstwa związane z wyłudzeniami mają tę specyfikę, że złodzieje działają szybko i mechanicznie – podkreśla Aleksandra Stankiewicz-Billewicz, ekspert z Biura Informacji Kredytowej. – Gdy uda im się wyłudzić pierwszy kredyt lub pożyczkę, natychmiast zaciągają kolejne zobowiązania. Dlatego im szybciej zareagujemy, tym większa szansa, by przerwać ten niebezpieczny łańcuszek zdarzeń.

Kiedy zorientujemy się, że ktoś wziął kredyt na nasze dane, należy działać następująco:

  1. Jak najszybciej zastrzec dokumenty (np. dowód osobisty, prawo jazdy, paszport). Można to zrobić w banku – osobiście lub telefonicznie (druga opcja tylko dla klientów danego banku). Wiele banków pozwala zastrzec dokumenty nawet osobom, które nie są ich klientami. Osoby posiadające konto na stronie BIK mogą też zastrzec dokument, na który potwierdzili swoją tożsamość, przez internet 24/7 na stronie www.bik.pl, dlatego warto być tam wcześniej zarejestrowanym.
  2. Zgłosić sprawę na Policję. Funkcjonariuszy należy poinformować o wszystkich wyłudzonych pożyczkach i kredytach, o których wiemy. Policjanci rozpoczną poszukiwanie sprawcy i wydadzą nam ważny dokument – kopię zawiadomienia, że zgłosiliśmy przestępstwo.
  3. Skontaktować się z Biurem Informacji Kredytowej. Każda osoba oszukana, która dysponuje zawiadomieniem od Policji, otrzyma darmowy dostęp do usług BIK na 12 miesięcy. Pozwoli to sprawdzić, jakie kredyty i pożyczki wzięto na nasze nazwisko oraz włączyć Alerty BIK, które m.in. błyskawicznie powiadomią nas o kolejnych próbach wyłudzeń.
  4. Zgłosić się do urzędu gminy w celu wyrobienia nowych dokumentów.
  5. Skontaktować się z bankiem w celu wyjaśnienia, że kredyt został zaciągnięty przez oszusta.

Alerty BIK mogą włączyć również osoby, które nie padły ofiarą oszustwa, a chcą chronić się przed przestępcami. Użytkownik alertów otrzymuje SMS-owe lub mailowe powiadomienia za każdym razem, gdy ktoś próbuje np. wziąć na jego dane kredyt lub pożyczkę, podpisać umowę leasingową czy zawrzeć umowę z dostawcą energii albo gazu. Na rynku są dostępne również inne podobne usługi, takie jak np. chronPESEL.pl czy bezpiecznyPESEL.pl.

Przeczytaj: Oszuści mieszkaniowi na rynku sprzedaży. Jakie stosują metody?

Warto podkreślić, że najgorsze, co może zrobić osoba, która padła ofiarą wyłudzenia kredytu czy pożyczki, to schowanie głowy w piasek. Udawanie, że problemu nie ma, nie sprawi, że on zniknie – konieczne jest jak najszybsze działanie. Policja w żadnym wypadku nie aresztuje osoby, na której nazwisko wyłudzono pieniądze, tylko rozpocznie poszukiwanie sprawcy przestępstwa.

Nie ma również powodu, żeby obawiać się kontaktu z Biurem Informacji Kredytowej – BIK nie jest rejestrem dłużników, tylko największą w Polsce bazą wiedzy o kredytach i pożyczkach. BIK współpracuje ze wszystkimi bankami komercyjnymi, bankami spółdzielczymi, SKOK-ami oraz prawie wszystkimi firmami pożyczkowymi w kraju. Korzystając z usług BIK, można zatem uzyskać najpełniejszą informację o naszej sytuacji kredytowej. Jest to szczególnie ważne, jeśli zastanawiamy się, jak sprawdzić, czy ktoś wziął na nas kredyt lub pożyczkę.

Polacy boją się oszustów, ale nie znają sposobów ochrony

Choć Polacy są świadomi, że mogą paść ofiarą takiego przestępstwa, w większości nie korzystają z dostępnych na rynku usług ochrony danych. Pokazało to wyraźnie badanie przeprowadzone w kwietniu 2020 r. przez firmę Maison & Partners na zlecenie BIK. Ponad połowa ankietowanych uznała, że jest obecnie bardziej narażona na wyłudzenia pożyczek i kredytów, ponieważ z powodu pandemii częściej korzysta z internetu. Jednocześnie jednak:

  • 51 proc. ankietowanych nie zna żadnych usług chroniących dane i nigdy z nich nie korzystało,
  • 28 proc. ankietowanych albo nie korzystało z takich usług, albo wręcz nie interesowało się tym i nie planuje skorzystać z nich w przyszłości.

Jedną z przyczyn takiego stanu rzeczy może być błędne, a częste przekonanie, że to przede wszystkim banki i inne instytucje finansowe są odpowiedzialne za ochronę klientów przed wyłudzeniami. Tymczasem dane osobowe są często kradzione w wyniku nieostrożności samych ofiar.

Wyłudzenie kredytu – jakie metody stosują oszuści?

Żeby móc wziąć na kogoś kredyt lub pożyczkę, oszust potrzebuje dowodu osobistego tej osoby. Przestępca może fizycznie ukraść dokument lub wykraść dane osobowe przez internet i stworzyć podróbkę dowodu. Oszuści stosują wiele różnych metod, żeby zdobyć to, czego potrzebują. Najczęstsze z nich to:

  • kradzież dowodu osobistego lub innego dokumentu tożsamości (np. wraz z całym portfelem, torebką),
  • znalezienie zgubionego dokumentu tożsamości,
  • wykonanie kopii dokumentu, który ofiara np. oddała do skserowania albo w zastaw,
  • wyciek danych osobowych z bazy danych w wyniku ataku hakerskiego,
  • tzw. phishing – podszywanie się pod inną osobę czy instytucję, której ofiara sama podaje wrażliwe dane, np. przez telefon,
  • wysyłanie fałszywych SMS-ów, e-maili czy wiadomości w mediach społecznościowych, które mają zachęcić ofiarę do podania swoich danych.

Jak widać, w wielu sytuacjach to sama ofiara pomaga przestępcom, nie chroniąc w odpowiedni sposób swoich danych czy dokumentów. Często posługujemy się danymi osobowymi lekkomyślnie – podajemy je przez telefon nieznanym osobom albo wpisujemy w internetowych formularzach, nie upewniwszy się wcześniej, czy to bezpieczne. Klikamy też w niepewne linki kierujące na groźne strony internetowe. Wielu z nas pozwala również kserować czy skanować swój dowód, co umożliwia oszustom jego podrobienie i kradzież tożsamości.

Zobacz: Uwaga na złodziei. Jak ochronić dom lub mieszkanie, wyjeżdżając na dłużej?

Media wielokrotnie opisywały prawdziwe historie oszukanych osób. Przytaczamy je poniżej ku przestrodze, a także w celu pokazania, jak w praktyce działają przestępcy wyłudzający kredyty i pożyczki.

  • Pan Sebastian z Łodzi, o którego sprawie donosiła „Interwencja” Polsatu, padł ofiarą wyłudzenia kredytu. Nie wiadomo, jak przestępcy zdobyli jego dane, ale pan Sebastian sądzi, że musieli je wykraść z formularza w sklepie internetowym. Pan Sebastian podał tam m.in. adres, PESEL, numer dowodu i nazwisko panieńskie matki, żeby wyrobić sobie kartę kredytową. Jakiś czas później przypadkiem dowiedział się, że ktoś użył tych danych, by założyć fałszywe konto w banku. W ciągu zaledwie 24 godzin BIK odnotował 10 prób wyłudzeń kredytu na nazwisko pana Sebastiana, na łączną kwotę aż 80 tys. zł.
  • „Fakt” opisywał z kolei sprawę pani Doroty z Olsztyna, którą oszukał znajomy. Kobieta przez kilka miesięcy pomagała mu prowadzić działalność gospodarczą, nie będąc jednocześnie formalnie zatrudniona w firmie. Znajomy podstępem zdobył dowód osobisty i prawo jazdy pani Doroty, zeskanował je, stworzył fałszywe zaświadczenie o zatrudnieniu pani Doroty w swojej firmie i udał się prosto do banku. Udając pełnomocnika swojej ofiary, wyłudził na nazwisko pani Doroty kredyt w wysokości 50 tys. zł.
  • Jak donosił Fakt24.pl, jakiś czas temu 73-letni mieszkaniec Chwalibogowa (woj. wielkopolskie) padł ofiarą jednej z najczęściej stosowanych przez oszustów metod – metody „na wnuczka", znanej też jako „na listonosza” lub „na policjanta”. Polega ona na tym, że przestępcy podszywają się pod kogoś budzącego zaufanie i namawiają osoby starsze do udostępnienia swoich danych lub pieniędzy. Tak też stało się w Chwalibogowie: dwie kobiety weszły do domu schorowanego staruszka, podając się za kogoś innego. Następnie, posługując się wyłudzonymi danymi mężczyzny, jedna z nich kupiła na kredyt sprzęt RTV warty niemal 17 tys. zł.

Co grozi za wyłudzenie kredytu?

Na koniec warto wyjaśnić, jak wygląda kwestia odpowiedzialności karnej za wyłudzenie kredytu czy wyłudzenie pożyczki. Przestępca, który dopuści się takiego czynu, może zostać skazany za złamanie kilku różnych paragrafów Kodeksu Karnego. Są to m.in.:

  • art. 297 §1 k.k. – oszustwo kredytowe,
  • art. 286 §1 k.k. – doprowadzenie innej osoby do niekorzystnego rozporządzenia własnym lub cudzym mieniem,
  • art. 190a §2 k.k. – kradzież tożsamości.

Konkretny wyrok zależy od specyfiki przestępstwa. Minimalna kara, jaka grozi oszustowi, to 3 miesiące więzienia. Z kolei maksymalny wyrok, jaki może usłyszeć przestępca, to od 5 do 8 lat więzienia. Przestępstwo wyłudzenia kredytu przedawnia się po 15 lub 30 latach w zależności od tego, jakie dokładnie zarzuty postawiono sprawcy czynu.

Sprawdź: Mieszkanie na działce ROD jest nielegalne. Co za to grozi?

od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom