"Związkowiec" kupiła spółka Zoneman & Moćko z Poznania. Firma działa od dziesięciu lat. Najpierw była kancelarią doradców finansowo-inwestycyjnych, po kilku latach jej właściciele rozszerzyli działalność o biuro nieruchomości. Zajmują się też działalnością developerską.Dlaczego poznańska firma wycelowała w Koszalin?
- W sumie przez przypadek - uśmiecha się Arkadiusz Zoneman, jeden z współwłaścicieli. - Kolega powiedział mi, że poprzedni właściciel chce sprzedać obiekt. A że już przynosi on dochód z najmu, postanowiliśmy zainwestować. Ceny „związkowca" poznaniacynie chcą zdradzić. Dużo mówią jednak o planach, które są bardzo kosztowne. Do połowy przyszłego roku wyremontowane zostanie wnętrze biurowca.
- Pierwsza rzecz, naktórą zwróciłem uwagę, to wiekowe windy. I choć dowiedziałem się, że mimo wieku są dobre, bo japońskie, zamówiliśmy już nowe. Będą działać na przełomie września i października- informuje Arkadiusz Zoneman.
W pierwszej kolejności zaplanowano też dostosowanie obiektu do potrzeb osób niepełnosprawnych. Projekt zakłada również zróżnicowanie standardów poszczególnych pięter.
- Na chwilę obecną najemcy zajmują około osiemdziesięciu procent powierzchni w budynku. Zaproponujemy im przeniesienie na inne piętra, tak by dziewiąte i dziesiąte w pierwszej kolejności przeszły kapitalny remont. Wymienione zostaną instalacje, wyremontowane toalety. Co ważne, wynajęcie biur w wyższym standardzie nie musi oznaczać wyższej ceny - tłumaczy właściciel.
Projekt reaktywacji restauracji na szczycie
Cen za najem od metra zdradzać nie chce - 90 najemców ma różne warunki umów, a to jest już tajemnicą. Wiadomo jednak, że żadne z umów nie zostały wypowiedziane i funkcjonują na dotychczasowych zasadach. Zmianą, która może zainteresować koszalinian, jest projekt reaktywacji restauracji na 11 piętrze budynku.
- Wejście do niej planujemy zrobić prosto z windy. Najemca będzie mógł blokować możliwość wjazdu na jego piętro i winda będzie wtedy działać tylko do 10 piętra - mówi Arkadiusz Zoneman. Ostatni etap zmian to poprawa wizerunku „związkowca" z zewnątrz. - Musimy najpierw przy współpracy z władzami miasta stworzyć koncepcję zagospodarowania dla całego terenu. Z pewnością przed budynkiem zostanie parking. Mi marzy się dobudowanie drugiego obiektu. Jeden to słup na morzu budynków czteropiętrowych. Dzięki drugiemu przestrzeń inaczej by wyglądała - opowiada właściciel. Jak będzie - czas pokaże. Plany remontowe mają stać się rzeczywistością w ciągu trzech lat. Zgodnie z pomysłem nowych właścicieli niższa część „związkowca" stylem nawiązywałaby do okolicznych kamienic. Wyższa byłaby bardziej nowoczesna.
Koszty inwestycji poznańska spółka szacuje na kilka milionów złotych. - Zakup tego budynku to inwestycja wieloletnia. Myślę, że zwróci się po co najmniej 15 latach - szacuje Arkadiusz Zoneman.
Historia budynku
Wieżowiec wybudowany został w 1972 roku. Windy są rok starsze. Przez dwa lata obiekt stał pusty, gdyż nie było pieniędzy na jego wykończenie. Przed dożynkami krajowymi, których stolicą Koszalin miał być w 1975 roku, związki zawodowe wymusiły na Centralnej Radzie jego wykończenie. Inwestorem była Wojewódzka Rada Związków Zawodowych, a budynek został siedzibą związków zawodowych.
Budową kierował inżynier Andrzej Boniek, który jest „ojcem" m.in. koszalińskiego ratusza i dworca PKP.
Autor: Joanna Krężelewska
