Analitycy spodziewali się ożywienia na rynku kredytów hipotecznych. Jednak ono nie nadchodzi. Tylko pojedyncze banki przygotowują małe obniżki kosztów zaciągnięcia kredytu na mieszkanie. A Rada Polityki Pieniężnej nie zdecydowała się jeszcze na obniżenie stóp procentowych, co wpłynęłoby na spadek oprocentowania kredytów.
Dla kupujących mieszkania osób młodych i rodzin niewątpliwie najkorzystniejszym rozwiązaniem jest teraz wzięcie kredytu z dopłatą w programie Rodzina na swoim (RnS). Niestety z tej formy rządowego wsparcia można skorzystać już tylko do końca tego roku.
W przyszłym roku nowy program dopłat - Mieszkanie dla młodych (MdM)
Rodzina na swoim ma być zastąpiona kolejnym programem. Projekt Mieszkania dla młodych został niedawno przedstawiony. Nie jest on już taki korzystny jak obecny.
Sporym ograniczeniem nowego programu MdM jest to, że państwo będzie dofinansowywać zakup mieszkania wyłącznie z rynku pierwotnego – od dewelopera. Na wejście w życie Mieszkania dla młodych trzeba będzie poczekać minimum do połowy przyszłego roku lub dłużej. Od 2013 roku nastąpi więc wielomiesięczna przerwa, jeśli chodzi o dopłaty do zakupu mieszkań. Taka sytuacja może spowodować okresowe zamrożenie sprzedaży, bo kupujący będą oczekiwać na nowy system pomocy.
Rządowe wsparcie przy zakupie mieszkań wciąż skierowane będzie głównie do osób młodych, do 35 roku życia (w przypadku rodzin jeden z małżonków nie może przekroczyć tego wieku). Podobnie jak w obowiązującej RnS maksymalna powierzchnia nabywanego lokalu ograniczona będzie do 75 mkw., z których do 50 mkw. dopłaci rząd. Zachowana zostanie maksymalna cena, za którą można będzie kupić mieszkanie w poszczególnych miastach i województwach. Ponadto nowa rządowa pomoc nie będzie obejmować zakupu domów.
Mieszkanie dla młodych mniej opłacalne
Dopłaty mają stanowić wkład własny przy zakupie mieszkań. Minimalna kwota dopłaty do kredytu ma wynieść 10 procent, a maksymalna 20 proc. Na 15 proc. mogą liczyć rodziny z jednym dzieckiem. A kolejne 5 proc. dostaną, jeżeli w ciągu 5 lat od nabycia mieszkania urodzi się trzecie, bądź kolejne dziecko. Nowa koncepcja dopłat to element prorodzinnej polityki rządu.
Jednak nawet uwzględniając maksymalne 20 proc. dopłat nowy program (Mieszkanie dla młodych) będzie mniej atrakcyjny od Rodziny na swoim. Obecnie w ciągu 8 lat dopłat do połowy odsetek można było zyskać refundację do 26 proc. wartości nieruchomości.
Na rynku jest niewiele mieszkań do zakupu z dopłatą
Chętnych na mieszkania z dopłatą nie brakuje. Największą popularnością cieszą się te o małym metrażu. Takich ofert na rynku jest niestety bardzo mało. Przykładowo W Warszawie państwo dopłaci do kredytu w ramach Rodziny na swoim, jeśli cena metra kwadratowego nowego mieszkania nie przekroczy 5789 zł. A lokale w takiej cenie to znikomy odsetek w ofertach stołecznych deweloperów.
Od października znalezienie takich mieszkań w niektórych głównych miastach jest jeszcze trudniejsze niż wcześniej, bo limity cen w RnS zostały obniżone.
Zobacz również: Od października zmiana limitów w Rodzinie na swoim
Niestety trudno się spodziewać, że dostępność mieszkań na rynku deweloperskim zwiększy się, kiedy zacznie obowiązywać program dopłat Mieszkanie dla młodych. Jeśli, jak to jest zapowiadane, zostaną utrzymane dzisiejsze limity cen, nie będzie łatwo znaleźć taki lokal. A w niektórych miastach będzie to wręcz niemożliwe. Mało prawdopodobne jest również, że deweloperzy wprowadzą na rynek w przyszłym roku tak tanie mieszkania.
Deweloperzy zwalniają tempo
Tym bardziej, że wrześniowe wyniki GUS dotyczące budownictwa mieszkaniowego pokazują, że firmy deweloperskie zmniejszyły liczbę rozpoczynanych inwestycji. Spadek wyniósł ponad 44 proc. w porównaniu z wynikiem sprzed roku. O ponad jedną trzecią zmniejszyła się też w tym czasie liczba wydanych pozwoleń na budowę mieszkań. Wyraźny spadek liczby rozpoczynanych budów widać już od lipca 2012 r. Regres wciąż się pogłębia.
Warto wiedzieć: W budownictwie najgorzej od lat
Spora liczba nowych mieszkań na sprzedaż przy ograniczonym dostępie do kredytów hipotecznych powoduje, że deweloperzy nie rozpoczynają teraz kolejnych projektów. Coraz częściej decydują się na realizację inwestycji w standardzie podstawowym, które w obecnych realiach gwarantują większą sprzedaż mieszkań. Można spodziewać się, że w najbliższych miesiącach oferta rynku pierwotnego będzie się kurczyć, tak jak to dzieje się już teraz.
