W którym mieście kupić mieszkanie, aby nie zbankrutować? Warszawa wciąż najdroższa, a gdzie najtaniej? Wyniki eksperckich analiz zaskakują

Wydawać by się mogło, że wysokość naszych zarobków ma kluczowe znaczenie podczas zakupu mieszkania. Jednak ważniejszy od wysokości comiesięcznych wpływów na konto jest stosunek zarobków do cen nieruchomości. Dzięki takiemu porównaniu wiemy, jaki metraż możemy zakupić za miesięczną pensję i na jakie lokum będziemy mogli sobie pozwolić. Rzecz jasna, zarówno zarobki jak i ceny lokali są bardzo zróżnicowane.

– Z czerwcowych danych GUS wynika, że najwyższymi zarobkami kusiły Kraków, Gdańsk, Warszawa i... Katowice. Z kolei najniższe były one w Lublinie, Łodzi i Bydgoszczy. Jak się okazuje, wysokie zarobki nie zawsze idą w parze z wysokimi cenami nieruchomości, czego przykładem są Katowice. I na odwrót, np. w Szczecinie, mimo niskich zarobków, w ofercie firm deweloperskich przeważają mieszkania budowane z myślą o zamożnych klientach – mówi Marek Wielgo, ekspert portalu GetHome.pl i RynekPierwotny.pl.

Ekspert dodaje, że to właśnie Katowice cechują się najkorzystniejszym stosunkiem cen mieszkań do zarobków. W czerwcu 2023 r. za przeciętne wynagrodzenie brutto można tu było kupić 0,87 m kw. nieruchomości w budownictwie deweloperskim. Bardzo dobrze prezentuje się także Bydgoszcz, gdzie średnia cena metra kwadratowego wciąż nie przekroczyła pułapu 10 tys. zł. Podobnie było w Lublinie i Łodzi, ale akurat w tych miastach nie zarabia się zbyt dobrze. Najmniejszą powierzchnię mieszkania za przeciętną pensję mogli kupić w czerwcu mieszkańcy Warszawy, bo zaledwie 0,59 m kw. Trudno się temu dziwić, bo choć w stolicy najłatwiej jest o dobrze płatną pracę, to ceny nieruchomości mogą przyprawiać o zawrót głowy.

Portal RynekPierwotny.pl policzył, ile mieszkań będących w sprzedaży w czerwcu 2023 r. przypadało na tysiąc mieszkańców w poszczególnych miastach. Okazuje się, że największy wybór lokali mieli nabywcy w Gdańsku i Bydgoszczy – na 1000 mieszkańców przypadały po 23 oferty. Nieco mniejszy wybór mieli kupujący nieruchomości we Wrocławiu – 22 oferty i Krakowie – 20 ofert. W Szczecinie tych ofert było już tylko 12 na 1000 mieszkańców.

Portal RynekPierwotny.pl sprawdził, ile metrów kwadratowych można nabyć na tradycyjny kredyt, a ile z kredytem 2 proc. Z obliczeń wynika, że nowy metraż możliwy do kupienia na standardowy kredyt przez średnio zarabiającego singla wynosił w połowie 2023 roku od 23,5 m kw. w Warszawie, a do 34,4 m kw. w Katowicach. W przypadku rodziny 2+1 sytuacja wygląda podobnie. Najmniejszy metraż kupimy w Warszawie (44,7 m kw.), a największy w Katowicach (65,6 m kw.).

Zdolność kredytowa zwiększa się dzięki rządowemu programowi dopłat do kredytu. Z jego pomocą średnio zarabiający singiel w Warszawie może kupić już nie 23,5 m kw. a 37,8 m kw. Największy metraż kupi singiel w Katowicach (55,3 m kw.). Także w przypadku rodziny 2+1 powierzchnia mieszkania ulega znacznemu powiększeniu. Od 71,9 m kw. w Warszawie do 105,5 m kw. w Katowicach. Okazuje się, że bezpieczny kredyt 2 proc. daję szanse na zakup o wiele większego lokum. Różnica względem standardowej oferty banku sięga 60 proc.

– Ta sytuacja wynika z faktu, że krajowe banki zachęcając do zaciągania Bezpiecznych Kredytów 2 proc., na ogół zrezygnowały z marży przez pierwsze 5 lat. Taka oferta oznacza efektywne oprocentowanie dla klienta wynoszące tylko 2,00 proc. w ciągu 60 miesięcy – tłumaczy Andrzej Prajsnar, ekspert portalu RynekPierwotny.pl.

Większość osób, które marzą o własnym M, nie posiada wystarczającej ilości gotówki, aby dokonać zakupu mieszkania. Wniosek o kredyt jest nieunikniony. Nie bez znaczenia jest również stosunek cen mieszkań do zarobków, a także wielkość oferty mieszkaniowej.

Ostateczne wyniki rankingu dostępności nowych mieszkań przedstawiają się następująco:
Katowice – 100 punktów
Bydgoszcz – 96 punktów
Gdańsk – 90 punktów
Wrocław – 84 punkty 
Lublin – 83 punkty 
Poznań – 83 punkty
Kraków – 82 punkty 
Łódź – 82 punkty 
Warszawa – 72 punkty 
Szczecin – 72 punkty