Uboga rodzina mieszka w piwnicy

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Mieszkanie w piwnicyBiedna rodzina woli mieszkać w piwnicy niż w lokum socjalnym
Mieszkanie w piwnicyBiedna rodzina woli mieszkać w piwnicy niż w lokum socjalnym sxc.hu
On traci wzrok. Ona straciła posadę sprzątaczki. On i ona mają czworo dzieci. - To normalna, spokojna rodzina. Dbają o dzieciaki. Nie mówią, że „im się należy” - opowiada jedna z pracownic socjalnych.

Kobieta ma 51 lat, jej mąż – 48. Pierworodny syn kończy 15 lat. Potem dwa chłopaki. Najmłodsza jest ich siostra, uczennica pierwszej klasy.

Rodzina wynajmuje 2-pokojowe mieszkanie w centrum Bydgoszczy. – Właściwie w piwnicy – przyznaje tata. – Nie mamy co narzekać, bo tanie jest. Za czynsz płacimy 350 złotych. Dostajemy z ratusza dodatek mieszkaniowy.

Mieszkanie wynajmowane, ale nie socjalne

Miasto przydzieliło im wcześniej mieszkanie socjalne. Wytrzymali w nim 2 lata. Nie mogli przywyknąć do sąsiedztwa, które „serwowało" im awantury, libacje, a wizyty policji w tym bloku były na porządku dziennym. Poszukali więc lokum do wynajęcia. Podczas przeprowadzki spakowali tylko rzeczy do ubrania, bowiem mebli swoich nie mieli.

Teraz już mają. Kupili, gdy wzięli pożyczkę. Z opłatami za mieszkanie nie zalegają, ale za prąd tak.

– Już około 3 tysięcy złotych – mówi bydgoszczanin. – Nie mamy z czego płacić. Od ponad 10 lat jestem na rencie. Mam zwyrodnienie, rogówki, tracę wzrok. Żona pracowała jako sprzątaczka. Nie przedłużyli jej umowy. Od stycznia jest bezrobotna.

Renta i zasiłek to niecałe 1250 złotych. Rodzina korzysta ze wsparcia ośrodka opieki społecznej. Dzieci mają opłacane obiady w szkole. Małżonkowie otrzymali też 200 złotych na częściową spłatę zadłużenia za prąd. Dostają 180 złotych na zakup żywności.

Bogusława Bajgot, kierowniczka Rejonowego Ośrodka Pomocy Społecznej Śródmieście, o tej rodzinie wypowiada się pochlebnie: - Nie stwarzają problemów, są skłonni do współpracy. Przekraczają jednak kryterium dochodowe o około 250 złotych, więc nie mogą liczyć na większe wsparcie od nas. Rodzina nie zamierza starać się o kolejne zasiłki. Ojciec mówi, że nawet na buty dla dzieciaków musi oszczędzać, ale zawsze się uda i synowie z córką mają w czym chodzić.

– Nie chcemy żyć na garnuszku państwa. Żona chciałaby znaleźć robotę, a ja jakoś dorobić. Tylko, że nikt nam nie chce dać pracy – zawiesza głos 48-latek. 

Zobacz ciąg dalszy tej sprawy: Bydgoszcz: mieszkają w piwnicy, bo tanio. Będzie pomo

Jak zbudować dom i się nie rozwieść? Zobacz 3 sposoby NA

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na regiodom.pl RegioDom