Zanim podpiszesz polisę ubezpieczeniową, ucz się na cudzych błędach. Zobacz, które z nich są najczęściej popełniane. Ty możesz ich uniknąć.
Niedoubezpieczone mieszkanie
Niedoubezpieczenie nieruchomości polega na tym, że właściciel ubezpiecza lokal poniżej jego wartości. To częsta sytuacja, która przeważnie wynika nie tyle z niedoszacowania, co świadomej decyzji właściciela mieszkania. Zaniżanie sumy ubezpieczenia związane jest z chęcią oszczędzenia. Im niższa suma ubezpieczenia, tym niższa składka. Jednak to może okazać się zgubne w przypadku większych szkód, np. całkowitych zniszczeń powstałych w wyniku pożaru. Wówczas odszkodowanie wypłacane jest wyłącznie do sumy ubezpieczenia wskazanej przy zakupie polisy.
Warto przeczytać również: OC mieszkaniowe – kiedy może być pomocne i od czego chroni
– Polisa mieszkaniowa często traktowana jest przez Polaków jako zbędny wydatek. Jest przez nich postrzegana jako ochrona, którą warto mieć dla „świętego spokoju", byle najtańszą, bo nie są zamożni, a prawdopodobieństwo, że coś się stanie, jest małe. Problem polega na tym, że ubezpieczenie jest najbardziej potrzebne tym, którzy nie mają oszczędności na odtworzenie domu lub mieszkania – tłumaczy Anna Materny z Gothaer TU S.A.
Nieprawdziwe informacji o posiadanych zabezpieczeniach
Kupując ubezpieczenie mieszkania trzeba być przygotowanym, że pracownik towarzystwa ubezpieczeniowego zapyta nas o posiadane zabezpieczenia na wypadek kradzieży z włamaniem. Im jest ich więcej, tym większa szansa, że uda się obniżyć cenę polisy. Dlatego klienci towarzystw ubezpieczeniowych nierzadko „naciągają" informacje o posiadanym systemie alarmowym czy zabezpieczeniu antywłamaniowym.
To błąd. Dlaczego? Pamiętajmy, że wszystkie wskazane przy zakupie elementy muszą być nie tylko sprawne, ale także aktywne w momencie włamania, co określa tzw. minimalny poziom zabezpieczenia mienia. Jeśli więc będą wyłączone lub nie będzie ich wcale, rzeczoznawca może wnioskować o odmowę wypłaty odszkodowania.
Ochrona niedostosowana do naszych potrzeb
Polisę można dopasowywać do indywidualnych potrzeb. Możemy wtedy mieć pewność, że nie płacimy za zbędne elementy ochrony – np. jeśli ktoś mieszka na ósmym piętrze, może zrezygnować z ochrony szyb okiennych od stłuczenia. Wielu osobom zdarza się jednak zapomnieć o tak ważnych „szczegółach", jak ryzyko powodzi. Innym przykładem jest brak ubezpieczenia wspomnianych już szyb od stłuczenia, tyle że przez osoby mieszkające na parterze.
Nieaktualizowana polisa ubezpieczeniowa
W czasie objętym ochroną ubezpieczeniową właściciele nieruchomości często przeprowadzają remonty lub wymieniają różne przedmioty. Ale mało kto pamięta o tym, żeby istotne nowości i modyfikacje zgłosić ubezpieczycielowi i zaktualizować swoją polisę. Zakup nowszego sprzętu RTV/AGD, wstawienie nowych drzwi i okien czy dobudowanie garażu przy domu mogą zwiększyć ogólną wartość majątku do tego stopnia, że pierwotnie deklarowane sumy ubezpieczenia okażą się niewystarczające w przypadku kradzieży lub zniszczeń spowodowanych siłami przyrody, np. gradobiciem lub silnym wiatrem.
Rezygnacja z dodatkowych opcji
Kupujący polisę bardzo często rezygnują z możliwości rozszerzenia standardowej ochrony o dodatkowe warianty, które w pakiecie są tańsze i wiążą się z posiadaniem i użytkowaniem mieszkania. W związku z tym w skład ubezpieczenia nie wchodzi np. odpowiedzialność cywilna w życiu prywatnym. Brak takiej ochrony oznacza, że za szkody wyrządzone osobom trzecim, np. za zalanie sufitu sąsiadowi, właściciel mieszkania zapłaci we własnym zakresie.
– Większość z powyższych błędów podyktowana jest oszczędnością. Trudno dziwić się chęci jak największego obniżenia składki za ubezpieczenie, jednak nie warto robić tego za wszelką cenę. Nieświadomie można sobie przez to przysporzyć kłopotów, a otrzymane odszkodowanie nie pozwoli na odtworzenie uszkodzonego mienia – komentuje Anna Materny.
Polecamy poradnik: Ubezpieczenie domu i innego majątku od klęsk żywiołowych
