Tuchola: sufit nam spadnie na głowę! - lokatorzy wołają o remont

redakcja GP, (JW)
Tak wygląda sufit w mieszkaniu u pani Ossowskiej w TucholiTak wygląda sufit w mieszkaniu u pani Ossowskiej w Tucholi.
Tak wygląda sufit w mieszkaniu u pani Ossowskiej w TucholiTak wygląda sufit w mieszkaniu u pani Ossowskiej w Tucholi. Janina Waszczuk
Mieszkańcom bloku przy ul. LOP 12a w Tucholi na czwartym piętrze cieknie na głowę z sufitu. - Od roku walczymy, zgłaszamy te sprawę w Przedsiębiorstwie Komunalnym - mówi lokatorka Sandra Ossowska. Zarządca obiecuję, że wyremontuje dach.

Zadzwoniła do redakcji "Gazety Pomorskiej" pani Ossowska, która nie wie już, gdzie ma się zgłosić, bo zarządzający mieszkaniem nie chcą jej pomóc, wręcz robią pod górkę. Właścicielka jest w szpitalu i sprawę wzięła w swoje ręce córka, Sandra.

Może dojść do nieszczęścia. Przeciek z dachu jest w miejscu, gdzie idą przewody elektryczne. - A jak dojdzie do zwarcia, kto zapłaci za spaloną instalację, mam nadzieję, że nikogo nie porazi - mówi córka pani Anity Ossowskiej.

Po mieszkaniu kręcą się dzieciaczki, a oprócz spadającego tynku na ścianach jest straszna wilgoć. - Dzieci chorują, nie wiem, czy to od grzyba, ale pewnie to nie pomaga - dodaje Sandra Ossowska. - To też zgłaszaliśmy kilkakrotnie, ale stwierdzono, że nie wietrzymy mieszkania.

Budynek jest dosyć stary, podobno w innych blokach też coś się dzieje z dachem. Mieszkańcy w bloku nr 10 od pięciu lat są wspólnotą, płacą co miesiąc fundusz remontowy. Co miesiąc ponad pięćset złotych czynszu, więc mają prawo mieszkać w godziwych warunkach.

W nocy z 28 na 29 stycznia spadły im na głowę kawałki sufitu. Wisiały całe płaty, woda leciała. - Wezwaliśmy komisję, żeby zobaczyła mieszkanie. W protokole napisano, że jest szkoda, sypie się i leje się nam na głowę - mówi pani Sandra.

Państwo Ossowscy mają ubezpieczone mieszkanie. Była też komisja z ubezpieczenia i też stwierdzili, że jest szkoda i będzie odszkodowanie. - Jednak w ubezpieczalni poprosili o dosłanie kwitków od zarządcy, że jest zalanie mieszkania - opowiada pani Sandra - W Przedsiębiorstwie Komunalnym najpierw nie chciano mi wypisać takiego potwierdzenia, ale powiedziałam, że będę siedzieć tak długo, aż mi wydadzą. Wtedy napisano tak: "Nie stwierdzono przecieku z dachu. Wiosną dokonamy odkrycia stropo-dachu wentylowanego". Pod tym podpisała się pani prezes Małgorzata Oller - irytuje się tucholanka.

Sprawa jest znana w Przedsiębiorstwie Komunalnym. - Rok temu na tym bloku była położona papa i były docieplone kominy wentylacyjne - informuje Bernadeta von Ossowska z PK. - Przez lato był spokój i teraz znowu zimą coś się podziało. Zajmiemy się tym. Nie wiemy, od czego jest ten przeciek.

Było zebranie wspólnoty i ustalono z mieszkańcami, że jest to pilna sprawa i zrobiona będzie od razu, jak pozwoli pogoda. - Jest przeciek, ale nie znamy przyczyny i to trzeba ustalić. Tak też napisałam w oświadczeniu dla ubezpieczyciela - dodaje Ossowska. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Nakarm psiaka, zgarnij kwiatka: Rozmowa Adrianem Meyerem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom