Rynek nowych mieszkań. Ceny, tendencje i prognozy

– W ostatnich miesiącach podaż mieszkań znacznie wzrosła – mówi Bartosz Turek, analityk Home Broker. – Powód jest prozaiczny. Budowniczy starali się zdążyć z ogłoszeniem ofert przed wejściem w życie tzw. ustawy deweloperskiej. Dzięki temu nie muszą zakładać rachunków powierniczych dla swoich inwestycji.
Budowę można więc finansować z przedpłat klientów.

Wyraźny wzrost podaży mieszkań potwierdzają również raporty firmy REAS. Wynika z nich, że za pięciu największych rynkach w Polsce oferta deweloperów na koniec czerwca wyniosła łącznie blisko 54 tys. mieszkań. W porównaniu z pierwszym kwartałem 2012 roku to wzrost o 11,6%.

W Warszawie oferta wyniosła ponad 21 tys. mieszkań, w Krakowie 10,8 tys., we Wrocławiu 9,5 tys. w Trójmieście 7,9 tys. i w Poznaniu 4,6 tys. mieszkań. W ciągu roku w tych właśnie miastach liczba ofert wzrosła o blisko jedną czwartą.

– Na tak wysoką liczbę mieszkań wprowadzonych do sprzedaży z pewnością miało wpływ wejście w życie w dniu 29 kwietnia ustawy o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego – potwierdza Katarzyna Kuniewicz, Dyrektor działu badań i analiz rynku w REAS. – Pomimo wysokiej podaży notowanej na koniec poprzedniego kwartału, wiele firm deweloperskich zdecydowało się na przyspieszenie wprowadzenia do sprzedaży kolejnych nowych inwestycji.

Analitycy zwracają jednak uwagę, że deweloperzy zwalniają tempo

– Widać to już po majowych danych Głównego Urzędu Statystycznego – dodaje B. Turek. – Już nie ma tylu nowych budów. Sytuacja powoli się uspokaja. To oznacza, że presja na spadek cen powinna nieco zelżeć.

Zauważymy to najwcześniej za kilka miesięcy. Do tego czasu ceny mieszkań będą spadać. Tak, jak do tej pory.

– W ciągu roku średnia cena metra kwadratowego na sześciu największych rynkach spadła o 7 procent – dodaje B. Turek. – Taka tendencja panuje od dawna i będzie się utrzymywać. Obniżki cen nie przekroczą jednak kilku procent w skali roku.

Jak kształtują się przeciętne ceny nowych mieszkań?

Z danych firmy Home Broker wynika, że w Warszawie średnia stawka za metr kwadratowy mieszkania to 8,1 tys. zł. W Krakowie trzeba zapłacić 7,7 tys. zł za mkw. We Wrocławiu, Poznaniu i Gdańsku, przeciętne ceny wynoszą odpowiednio 7,6, 6,4 i 6,9 tys. zł za mkw. Znacznie taniej jest w Łodzi i Katowicach, gdzie za metr kwadratowy nowego lokum trzeba zapłacić średnio 5,6 tys. zł oraz odpowiednio 5,3 tys. zł.

Najtańszy jest Szczecin. Przeciętna cena mieszkania wynosi tam 4,9 tys. zł za mkw. Na przeciwnym biegunie plasuje się Sopot, ze średnią ceną na poziomie 11,1 tys. zł za mkw.
Z rynkowych raportów można wnioskować, że klienci wstrzymują się z decyzjami o zakupie, czekając na niższe ceny.

Umiarkowana liczba sprzedanych mieszkań

– Pod względem liczby sprzedanych mieszkań II kwartał przyniósł przeciętne wyniki – przyznaje Kuniewicz. – Wobec coraz większej liczby niesprzedanych mieszkań, w ceny są dostosowywane do możliwości klientów, a te zmniejszyły się znacznie w związku z zaostrzeniem polityki kredytowej przez banki.

Czy wobec spadających cen warto odkładać decyzję o zakupie?

– Wszystko zależy od tego, w jakim celu kupujemy mieszkanie – wyjaśnia Turek. – Pamiętajmy, że zniżki w skali całego roku sięgną zaledwie kilku procent. Jeśli kupujemy nieruchomość pod wynajem, nie ma sensu zwlekać. Zarobki z tytułu czynszu przewyższą potencjalne oszczędności, które uzyskalibyśmy czekając na obniżenie ceny mieszkania.

Co robić, kiedy szukamy mieszkania dla siebie?

– Teraz też jest dobry moment do zakupów. Na rynku jest dużo wolnych lokali, a deweloperzy są skłonni do rabatów – zapewnia Turek. – Co prawda walczą głównie cenami katalogowymi, ale można trafić na dodatkowe zniżki. Opcje oferowane przez deweloperów są bardzo zróżnicowane.
Można więc skorzystać z promocyjnej ceny. Dotyczy ona zazwyczaj kilku mieszkań w całej inwestycji. Często spotykana ofertą są również „darmowe" miejsca parkingowe.