Spis treści
Spadek sprzedaży nowych mieszkań
Stagnacja na rynku kredytów mieszkaniowych po zakończeniu programu Bezpieczny Kredyt 2 procent wyraźnie wpłynęła na deweloperów w metropoliach.
W lokalizacjach podmiejskich sytuacja jest bardziej zróżnicowana, na co wpływ prawdopodobnie mają niższe ceny mieszkań – mówi Marek Wielgo z GetHome.pl.
W czerwcu sprzedaż nowych mieszkań spadła w większości dużych miast, z wyjątkiem Łodzi – choć akurat drugi kwartał był tu pod względem sprzedażowym dużo słabszy niż pierwszy. Natomiast deweloperom działającym w okolicach Łodzi wreszcie udało się wyraźnie zwiększyć sprzedaż. Pamiętajmy jednak, że wciąż jest ona wręcz mikroskopijna na tle metropolii.

Warto wspomnieć, że także w czerwcu zainteresowanie nowymi mieszkaniami wzrosło w aglomeracjach Krakowa, Wrocławia i Trójmiasta. Jednak w okolicach Poznania i Warszawy deweloperzy odnotowali gorsze wyniki sprzedażowe. Szczególnie słaby był drugi kwartał dla deweloperów podwarszawskich, którzy także wyhamowali podaż.
Z danych BIG DATA RynekPierwotny.pl wynika, że w okolicach Warszawy było pod koniec czerwca w ofercie deweloperów niespełna 3,3 tys. lokali, czyli o 10 proc. mniej niż sześć miesięcy wcześniej.
Obniżki cen w okolicach największych miast
Oferta mieszkań deweloperskich zmniejszyła się również w okolicach Krakowa (o 39 proc.) i Trójmiasta (o 2 proc.). W aglomeracji Łodzi liczba mieszkań wzrosła o 63 proc., w okolicach Wrocławia o 27 proc., a Poznania – o 14 proc. W metropoliach wzrost był jeszcze wyższy, wynosząc odpowiednio 54 proc. i 47 proc.

Jaki to miało wpływ na ceny mieszkań? O ile w największych miastach możemy mówić o pierwszych symptomach stabilizacji średniej ceny metra kwadratowego, to w przypadku aglomeracji czerwiec przyniósł jej spadki: w trójmiejskiej o 3 proc., natomiast w warszawskiej, krakowskiej i wrocławskiej o 1 proc. W miejscowościach okalających Łódź i Poznań średnia cena metra kwadratowego mieszkań dostępnych w ofercie deweloperów utrzymała poziom z maja.

Zróżnicowana sytuacja na rynku deweloperskim
Łódź jest liderem podwyżek w tym roku – od końca grudnia średnia cena nowych mieszkań wzrosła tam o 8 proc. W okolicach Łodzi ceny mieszkań utrzymują się na poziomie 7,3 tys. zł za m kw. W innych aglomeracjach średnia cena jest wyższa, choć wzrost w Warszawie był mniejszy (o 3 proc.) niż w samej stolicy (o 5 proc.). W okolicach Krakowa i Trójmiasta tempo podwyżek było szybsze niż w metropoliach, natomiast we Wrocławiu, Poznaniu i ich okolicach ceny rosły w podobnym tempie.

Natomiast w pozostałych aglomeracjach ta średnia jest wyższa, choć np. w warszawskiej poszła w górę mniej (o 3 proc.) niż w stolicy (o 5 proc.). Tymczasem w miejscowościach okalających Kraków i Trójmiasto tempo podwyżek było szybsze niż w metropoliach. Z kolei we Wrocławiu, Poznaniu i w okolicach obu miast średnie ceny metra kwadratowego szły w górę łeb w łeb.
Znaczące różnice w cenach metra kwadratowego
Lokalizacje podmiejskie są nadal znacznie tańsze. W Warszawie średnia cena wynosi 17,7 tys. zł za m kw., podczas gdy w okolicznych miejscowościach jest to około 10,6 tys. zł za metr, czyli o 40 proc. mniej. Podobne różnice występują wokół Krakowa, Wrocławia, Poznania i Łodzi. W Trójmieście i wokół tej metropolii różnica jest mniejsza, ale wynika to z droższych inwestycji wakacyjnych nad morzem. Na przykład średnia cena mieszkań nad morzem to 28,3 tys. zł za metr (Jastarnia), a w Helu 19,7 tys. zł.
Trzeba też mieć na uwadze, że zarówno w obrębie danego miasta, jak i aglomeracji ceny mieszkań są bardzo zróżnicowane. Przykładowo w Warszawie ceny w Śródmieściu sięgają 37,6 tys. zł za m kw., podczas gdy na obrzeżach miasta jest to poniżej 14 tys. zł. W okolicach Warszawy można znaleźć nowe mieszkania za mniej niż 8 tys. zł za m kw. (np. w Górze Kalwarii i Otwocku), ale też droższe, kosztujące średnio 11-13 tys. zł za metr (w Legionowie, Piasecznie, Mińsku Mazowieckim czy Pruszkowie).
Dostępność mieszkań za 500 tys. zł
Miejscowości podmiejskie oferują więcej stosunkowo tanich mieszkań. Na przykład w Poznaniu było pod koniec czerwca 58 lokali z ceną m kw. poniżej 9 tys. zł, podczas gdy w okolicznych miejscowościach było ich ponad 900.
Z podobną sytuacją – w przypadku Warszawy i okolic – na dużo większą skalę ze względu na znacznie większą podaż – mamy do czynienia także w pozostałych aglomeracjach. Wyjątek to Łódź, gdzie deweloperzy oferują ponad 1,3 tys. mieszkań za mniej niż 9 tys. zł za m kw., a w aglomeracji – niespełna 500.

Ekspert portalu GetHome.pl sprawdził, jaki wybór mają potencjalni młodzi nabywcy, dla których szczytem finansowych możliwości jest kwota 500 tys. zł. Okazuje się, że nawet w Warszawie wciąż można kupić mieszkanie w takiej cenie. Pod koniec czerwca było ich niemal 450. Natomiast w miejscowościach okalających stolicę kupujący mogli przebierać w ofercie niemal tysiąca mieszkań z ceną poniżej 500 tys. zł.

W pozostałych metropoliach i ich aglomeracjach sytuacja jest odwrotna. Np. w Łodzi na kupujących czekało w końcówce czerwca blisko 3 tys. lokali do 500 tys. zł. W miejscowościach okalających to miasto było ich ok. 400. Dysponując kwotą 500 tys. zł, można kupić w największych metropoliach co najwyżej mieszkanie dwupokojowe (w Łodzi także trzypokojowe). Natomiast w okalających je miejscowościach w zasięgu kupujących są nawet czteropokojowe M.
Jesteśmy na Google News. Dołącz do nas i śledź Regiodom codziennie. Obserwuj Regiodom!
