Z analizy przeprowadzonej przez agencję nieruchomości Metrohouse i domiporta.pl wynika, że duża grupa osób poszukujących mieszkania (prawie 37 proc.) nadal bierze pod uwagę możliwość skorzystania z programu Rodzina na swoim.
Osoby chcące kupić mieszkanieteraz przyspieszyły i zintensyfikowały poszukiwania. Wpływ na to ma głównie kończący się program dopłat Rodzina na Swoim (RnS). Ponadto myślący o własnym M są niepewni, co do tego w jakiej formie i kiedy wprowadzony będzie nowy program rządu dofinansowujący zakupy mieszkań.
Co czwarty ankietowany wysoko i bardzo wysoko ocenia szanse na znalezienie mieszkania spełniającego wymogi Rodziny na Swoim. Może to dziwić w kontekście limitów dla programu, które powodują, że w niektórych miastach znalezienie takich ofert jest trudne, albo prawie niemożliwe. 38,1 proc. zdaje sobie sprawę, że poszukiwania na ostatnią chwilę ofert spełniających wymogi RnS będzie trudne i bardzo trudne.
Jak Polacy oceniają szans na znalezienie mieszkania spełniającego warunki Rodziny na Swoim

Oczekiwanie na spadek cen mieszkań i program Mieszkanie dla młodych
Ankietowanych zapytano o plany zakupowe na najbliższą przyszłość w przypadku, gdyby nie udało im się znaleźć oferty spełniającej kryteria RnS. Okazało się, że tylko 15,2 proc. spośród nich zdecyduje się mimo wszystko na zakup mieszkania. Z kolei 8,7 proc. całkowicie odstąpi od zakupu. Zdecydowana większość, bo 68,4 proc. zamierza chwilowo wstrzymać się z zakupem mieszkania. Z tej grupy większa część będzie oczekiwać na możliwy dalszy rozwój sytuacji na rynku (czyli ew. dalsze spadki cen), a inni zachęceni zapowiedziami wsparcia w ramach nowego programu Mieszkanie dla Młodych (MdM) wstrzymają się z zakupem do momentu wdrożenia dopłat do kredytów.
Wyniki ankiety potwierdzają prognozy dotyczące sytuacji na rynku mieszkaniowym w 2013 r.
Warto przeczytać: Analitycy o przyszłości rynku mieszkaniowego w Polsce
Brak dopłat do kredytu i dalsze oczekiwania odnośnie spadków cen mieszkań mogą spowodować wydłużanie się czasu sprzedaży. – Deweloperzy z niecierpliwością będą wyczekiwać na nowy rządowy program, a najlepszym sposobem na zachęcenie do zakupów będzie korekta cen. Osoby sprzedające mieszkania jednak niechętnie dokonują kolejnej obniżki cen, a przypadki wycofywania ofert ze sprzedaży w oczekiwaniu na powrót lepszej koniunktury nie należą już do rzadkości. Szczególnie w przypadku mieszkań, które zostały nabyte w kredytach denominowanych w obcej walucie, twierdzi Marcin Jańczuk z Metrohouse.
Gdzie jeszcze można liczyć na mieszkanie w RnS na rynku wtórnym?
W grupie miast o najniższej dostępności mieszkań z rynku wtórnego spełniających warunki RnS znajdują się m.in. Wrocław, Gdańsk, Opole, czy Białystok.
W Warszawie i Krakowie istnieją tylko iluzoryczne szanse na znalezienie takiego mieszkania z drugiej ręki. Nieco więcej ofert znajdziemy w Rzeszowie, Olsztynie, oraz Poznaniu, gdzie w ostatnich miesiącach odnotowujemy dopasowywanie się cen do obecnych limitów – tylko po to, aby jeszcze w tym roku sprzedać mieszkanie.
Największy wybór mają jednak mieszkańcy Bydgoszczy, gdzie aż 60 proc. ofert mieści się w limitach programu. Sytuacja nie wygląda źle w Gorzowie Wielkopolskim, Toruniu i Łodzi, a także w Zielonej Górze i Katowicach.
Zestawienie Metrohouse pokazujące szanse na zakup mieszkania używanego z wykorzystaniem dopłat w Rodzinie na Swoim

