Program Mieszkanie Plus przyspieszy dzięki prefabrykatom?

Prefabrykaty znane są w naszym kraju od wielu lat, najpopularniejsze były w latach 70-tych i 80-tych. To dzięki nim wykonaliśmy ogromny skok w liczbie oddawanych do użytku mieszkań, a wyż demograficzny z lat 70-tych miał realne szanse na otrzymanie przydziału na mieszkanie nie czekając na nie kilka dekad. Oczywiście prefabrykowane nieruchomości, popularne bloki, stawiano szybko i często niedbale, a same prefabrykaty był dalekie od doskonałości. Powszechnie znaną ich bolączką były nierówności w mieszkaniach, jak również wątpliwa izolacja, która powodowała ogromne kłopoty z dogrzaniem lokali, zwłaszcza szczytowych i mieszczących się na ostatnich piętrach.

Obecnie bloki z tzw. wielkiej płyty przeszły już szereg zabiegów, w tym termomodernizację, co sprawia że pozbawione są wielu wad znanych z przeszłości. Jednak od lat 80-tych na tak ogromną skalę nikt nie sięgał już do technologii bazującej na prefabrykatach.

Poznaj wyniki badań ITB: Czy bloki z wielkiej płyty są bezpieczne?  

Za sprawą programu „Mieszkanie Plus" ma się to zmienić. Obecna władza właśnie z prefabrykatami wiąże nadzieję na – a jakże – potężne przyspieszenie w budownictwie. Co prawda otwarty konkurs pod nazwą Konkurs Prefabrykacja rozstrzygnięto jeszcze w zeszłym roku (pierwszej nagrody nie przyznano), ale druga nagroda trafiła do warszawskiej spółki BBGK Architekci. I to trafiła ze wskazaniem do realizacji. Jednak od czasu rozstrzygnięcia konkursu w temacie prefabrykowanych nieruchomości w Programie Mieszkanie Plus nie działo się wiele.

Jak mają powstawać bloki z prefabrykatów w ramach Mieszkania Plus?

Nowe bloki z prefabrykatów, czyli sprowadzanych na miejsce budowy wielkich, gotowych elementów konstrukcyjnych, mają być pozbawione wad swoich protoplastów, być bardziej estetyczne, energooszczędne, wygodne i przede wszystkim tańsze w wykonaniu niż tradycyjne budownictwo wielorodzinne. A to właśnie cena ma mieć przecież kluczową rolę w powodzeniu rządowego programu. Ta może być niska właśnie ze względu na dostarczanie gotowych konstrukcji, oszczędność czasu (gotowy blok można oddać po kilku miesiącach od wbicia „pierwszej łopaty"), jak również możliwość zaangażowania mniejszej niż w tradycyjnym modelu liczby pracowników.

Pierwsza taka inwestycja, gdzie na masową skalę będą wykorzystywane prefabrykaty, ma zostać zrealizowana pod Warszawą. W ciągu kilku lat ma w nowym systemie powstać kilka tysięcy mieszkań.

To sporo, bo w ramach komercyjnej linii programu Mieszkanie Plus powstało (to stan na marzec 2019) niecałe 500 mieszkań, a około 1000 jest w budowie. Kilkanaście tysięcy mieszkań z kolei jest już w projektowaniu, a kolejne kilkanaście tysięcy nieruchomości oczekuje na decyzję o rozpoczęciu budowy.

Niedawno wiceminister inwestycji i rozwoju Artur Soboń zdradził plany rządu związane z programem Mieszkanie Plus – do końca tego roku 100 tysięcy mieszkań miało już rozpoczęty proces inwestycyjny (choć nie oznacza to rozpoczęcia budowy). Według ministra gotowych do realizacji, z przygotowaną dokumentacją i załatwionymi formalnościami jest około 30 tysięcy mieszkań.

Rządowy program ma złapać też drugi oddech po nowelizacji przepisów o Krajowym Zasobie Nieruchomości. Te mają ułatwić przekazywanie gruntów do banku ziemi. Okazało się bowiem, że dotychczas wskazywane lokalizacje z różnych przyczyn, najczęściej infrastrukturalnych, często nie nadawały się pod budownictwo mieszkaniowe. Inne grunty z kolei, a to wiąże się z przedłużeniem czasu na realizację inwestycji, wymagają remediacji. Dotyczy to zwłaszcza terenów przekazywanych pod „mieszkaniówkę" przez spółki kolejowe, a także wojsko. To z kolei szansa dla samorządów na zagospodarowanie trudnych terenów na swoim terenie, które wcześniej – właśnie ze względu na konieczność remediacji gruntów – nie były brane pod uwagę jako tereny mieszkaniowe.