Spis treści
- Branża budowlana jest wskaźnikiem rozwoju gospodarczego kraju
- Rynku powoli zaczyna się stabilizować, ale daleko nam do wcześniejszych poziomów
- Największe zagrożenia stoją przed producentami materiałów budowlanych
- Mamy problem z nierówną konkurencją i regulacjami
- Termomodernizacja i pustostany – niewykorzystany potencjał
- Dekarbonizacja budownictwa do 2050 roku będzie bardzo trudna
Polska budowlanka ma problem. Wciąż daleko do odbicia - zobacz materiał wideo Strefa Biznesu TV
Branża budowlana jest wskaźnikiem rozwoju gospodarczego kraju
Branża budowlana w Polsce to niezwykle szeroki sektor, obejmujący nie tylko deweloperów, ale także projektantów, producentów materiałów, dostawców usług towarzyszących i wykonawców. Inwestycje budowlane można podzielić na kubaturowe (budynki mieszkalne, biurowce) i liniowe (infrastruktura drogowa, kolejowa, energetyczna). Rozwój sektora budowlanego jest zazwyczaj odbierany jako wskaźnik rozwoju gospodarczego kraju. Jak jednak obecnie przedstawia się sytuacja polskiego budownictwa?
Rynku powoli zaczyna się stabilizować, ale daleko nam do wcześniejszych poziomów
W ostatnich latach polska branża budowlana doświadczała wzlotów i upadków. Po okresie dynamicznego wzrostu nastąpił kryzys spowodowany m.in. wysokimi cenami kredytów oraz spadkiem liczby wydawanych pozwoleń na budowę. W 2023 roku rynek zaczął się stabilizować, ale wciąż pozostaje poniżej wcześniejszych poziomów rozwoju. Głównymi barierami są wysokie koszty kredytów hipotecznych oraz rosnące ceny gruntów i mieszkań.
– W mieszkaniówce głównym powodem są bardzo drogie kredyty, pieniędzy na rynku jest mniej i mniej osób może sobie pozwolić na zakup mieszkania lub budowę domu – uważa dr Szymon Firląg, prezes Związku Pracodawców Producentów Materiałów dla Budownictwa.
Największe zagrożenia stoją przed producentami materiałów budowlanych
Głównym problemem producentów materiałów jest spowolnienie gospodarcze u naszych największych partnerów handlowych, zwłaszcza w Niemczech, gdzie panuje recesja. To powoduje mniejsze zapotrzebowanie na eksportowane przez Polskę materiały.
Dodatkowo rosnący import tanich wyrobów budowlanych z krajów pozaunijnych, zwłaszcza z Chin, Indii i Turcji, stanowi istotne zagrożenie. Produkty te są często wspierane przez wymienione państwa, korzystają z tańszych surowców i mniej restrykcyjnych regulacji środowiskowych. W efekcie polscy producenci muszą konkurować z tańszymi, często mniej ekologicznymi wyrobami.
– Import z krajów pozaunijnych zaczyna wypierać produkcję krajową i produkcję unijną. Weźmy takie wyroby jak papy albo gonty bitumiczne. Nasi producenci utracili dostęp do taniego surowca z Rosji i Białorusi. Powody są oczywiste, ale nie wszyscy je respektują – zauważa Szymon Firląg.
Mamy problem z nierówną konkurencją i regulacjami
Branża narzeka na nierówny dostęp do rynków Unii Europejskiej. Wiele krajów, takich jak Niemcy, Francja czy Dania, stosuje dodatkowe wymagania certyfikacyjne dla produktów budowlanych, co utrudnia polskim firmom eksport. Polska natomiast nie nakłada podobnych ograniczeń na importowane towary, co stawia krajowych producentów w niekorzystnej sytuacji.
– Niektóre kraje unijne wymagają od nas dodatkowych certyfikatów, które nie są wymagane w Unii. To wszystko oznacza dodatkowe koszty i czas. Nie ma też gwarancji, że zawsze certyfikaty uda się pozyskać – mówi Szymon Firląg.
Termomodernizacja i pustostany – niewykorzystany potencjał
Zdecydowana większość budynków w Polsce jest nieefektywna energetycznie.
Potrzebujemy dobrze zaplanowanego programu termomodernizacji. Niestety, dotychczasowe działania, jak program „Czyste Powietrze”, często koncentrowały się na wymianie źródeł ciepła, pomijając konieczność kompleksowego ocieplania budynków. To prowadziło do sytuacji, w której mieszkańcy inwestowali w nowe systemy grzewcze i mimo tego nadal ponosili wysokie koszty ogrzewania.
Dodatkowym wyzwaniem jest duża liczba pustostanów – szacuje się, że w Polsce może ich być nawet 2 miliony, co jest porównywalne z brakami mieszkań. Problemem w ich wykorzystaniu są kwestie własnościowe i stan techniczny. Państwo powinno stworzyć warunki sprzyjające ich renowacji i zagospodarowaniu, zamiast angażować się w budowę nowych mieszkań na dużą skalę.
Dekarbonizacja budownictwa do 2050 roku będzie bardzo trudna
Osiągnięcie celów klimatycznych wymaga kompleksowego podejścia – nie tylko poprawy efektywności energetycznej budynków, ale także dekarbonizacji przemysłu produkującego materiały budowlane i źródeł energii.
– To jest bardzo trudne zadanie. W gruncie rzeczy wszystko zależy od dostęu do energii. Bo nawet jeśli my zrobimy wszystko, co możemy z tym naszym budynkiem i ocieplimy go, wymienimy okna, zmodernizujemy system wentylacji, dodamy bezemisyjne źródło ciepła, fotowoltaikę, czy kolektory słoneczne, to i tak nie będziemy całkowicie samowystarczalni. Jeszcze nikt nie wymyślił magicznego sposobu, by przenieść energię z lata na zimę. Jak ktoś to wymyśli, to pewnie dostanie Nobla – podsumowuje Szymon Firląg.
Aby skutecznie przeprowadzić transformację energetyczną budownictwa, niezbędne są stabilne regulacje prawne oraz wsparcie inwestycji w odnawialne źródła energii dla przemysłu. Polska powinna również aktywnie działać na arenie europejskiej, broniąc interesów krajowych producentów i eliminując bariery handlowe.
Zapraszamy do obejrzenia całej rozmowy.