Zieleń i poczucie prywatności to dla mieszkańców miast towary deficytowe.Obu tych problemów możemy pozbyć się otaczając dom żywopłotem. Dzięki ogrodzeniu z paneli i roślin powstaje zielony bufor. Skutecznie odseparuje on naszą działkę i dom od miejskiego zgiełku i kurzu.
Zielona granica
Odpowiednio dobrany żywopłot nie będzie wyłącznie ozdobą. Może realnie poprawić nasze bezpieczeństwo, ponieważ na panele ogrodzeniowe trudno się wspiąć. A w połączeniu z żywopłotem to bariera prawie niemożliwa do przejścia. Naturalna granica w postaci roślin porastających panele powstrzyma przed wejściem na teren posesji nie tylko ludzi, ale i niektóre zwierzęta, na przykład bezpańskie psy.
Zobacz również: Żywopłoty: najlepsze gatunki roślin na żywy płot
Żywopłot utrudni również ciekawskim oczom wgląd na naszą posesję. Dlatego jest odpowiedni na działkach graniczących z ruchliwą ulicą czy chodnikiem. Dodatkowo gęsto rosnące rośliny wytłumią hałas przejeżdżających samochodów i autobusów.
– Roślinność zatrzymuje kurz z jezdni i działa na powietrze oczyszczająco. Okalający posesję żywopłot ogranicza brudzenie się elewacji domu – twierdzi architekt krajobrazu Anna Nowak. To naturalne uzupełnienie funkcjonalności ażurowych paneli.
Zielony mur jako szpaler
Najbardziej efektywnym oraz okazałym rodzajem zielonego ogrodzenia jest szpaler – posadzone w jednym rzędzie krzewy. Razem z ogrodzeniem tworzą one podwójną barierę. Większość gatunków roślin wymaga jednak regularnego przycinania. Ponadto, rośliny potrzebują odpowiedniej ilości miejsca na rozrost.
– Bardzo ważne jest zachowanie odstępu pomiędzy ogrodzeniem a projektowaną ścianą zieleni. Odległość ta zależy od gatunku rośliny, jakiej chcemy użyć, dlatego trzeba przemyśleć jaką ilością miejsca dysponujemy – zauważa Anna Nowak.
Szpaler lepiej sprawdzi się na większych działkach. W zamian otrzymamy jednak gęstą ścianę zieleni. Plusem takiego rozwiązania jest możliwość posadzenia wzdłuż ogrodzenia roślin zimozielonych (np. cisu, niskich odmian jałowców, żywotników), które zapewnią osłonę, także jesienią.
Ogrodzenie z gąszczem pnączy
Alternatywą dla szpaleru są pnącza.
– W ostatecznym rozrachunku weźmy pod uwagę nie tylko nasze upodobania, ale i ilość czasu oraz środków, które możemy i chcemy na zajmowanie się roślinami przeznaczyć – tłumaczy Anna Nowak. Pnącza przybierają kształt obiektu, na którym się opierają, więc zajmą mniej miejsca. – Dobrym wyborem będzie winobluszcz pięciolistkowy. Rośnie praktycznie wszędzie. Jesienią jego liście zmieniają barwę na piękny, karmazynowy kolor – dodaje A. Nowak.
Zobacz również: Ozdobne rośliny pnące przy domu
Porastające ogrodzenia pnącza wymagają mniej troski niż szpaler. A to dlatego, że nie trzeba ich formować. Przycinamy je tylko, gdy rosną zbyt gęsto. Po okresie zimowym powinniśmy także usunąć obumarłe pędy. Rośliny pnące bywają dość ciężkie, dlatego tego typu rozwiązanie wymaga wytrzymałego ogrodzenia. Powinniśmy również monitorować, czy rośliny nie wrastają w szczeliny fundamentów, gdyż pnącze może rozsadzić ich konstrukcję.
