Na początku lutego radni miejscy uchwalili plan zagospodarowania przestrzennego dla obszaru między linią kolejową oraz ulicami: Słowackiego, Starobrzeską i 1 Maja.
Ten olbrzymi kwartał to teren II LO, PKS-u oraz dawnych "szarych koszar" zajmowanych przez wojska radzieckie, z osiedlem mieszkaniowym przy ul. Żeromskiego i Kościuszki. Spora część gruntów to dziś ogródki działkowe oraz nieużytek należący do Brzeskiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
I właśnie na tym terenie – między ostatnimi blokami przy ul. Żeromskiego a ścieżką dla pieszych biegnącą w stronę stacji PKP planiści wyznaczyli miejsce pod budownictwo mieszkaniowe.
– Poprzedni plan był w skali 1:5000, ten jest w skali 1:1000, a więc dużo bardziej szczegółowy – podkreśla Beata Boryk, kierownik Biura Urbanistyki w Urzędzie Miasta. – I dlatego mogliśmy precyzyjnie wyznaczyć funkcje poszczególnych obszarów, w tym terenów przeznaczonych pod zabudowę mieszkaniową wielorodzinną.
Gdyby zrealizować zamierzenia planistów, mogłoby w tym miejscu powstać nawet kilkanaście bloków. Czy to realne w najbliższych latach?
– Ja mogę wypowiadać się tylko o swoich terenach – zastrzega Czesław Grabiński, prezes BTBS-u. – Oczywiście, że chciałbym tam postawić budynki, ale problemem jest finansowanie takiej inwestycji. Odkąd zlikwidowano Krajowy Fundusz Mieszkaniowy nie ma programów, z których moglibyśmy uzyskiwać pomoc przy budowie mieszkań.
Jeszcze mniejsze szanse wydaje się mieć budowa bloków mieszkalnych na terenie ogródków, bo ich właściciele – nie tylko w Brzegu – są przywiązani do swoich działeczek.
Osiedle, o którym mówi się od kilkunastu lat może więc poczekać na budowę przez kolejne dekady. Szczególnie, że w ostatnim czasie w Brzegu powstało sporo nowych bloków, remontowane są kamienice w centrum miasta, a urzędnicy wyznaczają kolejne miejsca pod zabudowę wielorodzinną.
