Po skończeniu budowy osiedla na terenach powojskowych przy ulicach Polnej i Kosińskiego (dwa bloki w formule TBS i dwa na sprzedaż) szczecinecki ZGM bierze się za kolejną inwestycję w tym rejonie.
– Rozstrzygnęliśmy właśnie przetarg na zaprojektowanie bloku na 28 mieszkań, które będą sprzedawane na wolnym rynku – mówi Tomasz Wełk, prezes ZGM. – Zwycięska firma z Gorzowa Wielkopolskiego za prawie 110 tysięcy złotych do końca zaprojektuje także adaptację pobliskiego budynku koszarowego, w którym znajdą się 24 mieszkania komunalne.
Szczególnie to drugie zadanie to duże wyzwanie dla projektantów, bo gmach znajduje się – tak ja cała poniemiecka zabudowa wojskowa – pod ochroną konserwatora zabytków. Na dodatek nie jest to typowy budynek koszarowy, który łatwo przystosować do celów mieszkalnych. Dziś mieści się w nim punkt skupu złomu, a kiedyś tzw. DPZ, czyli dywizyjny punkt zaopatrzenia, w którym składowano m.in. mundury. Stąd na parterze jest jedno, duże pomieszczenie magazynowe.
Na dodatek u szczytu budynku stoi współczesna dobudówka kotłowni. Najlepiej byłoby ją zburzyć, sęk w tym, że stoi już na terenie prywatnym.
– Chcemy się porozumieć z właścicielem, być może trzeba będzie odkupić ten skrawek jego działki, aby przy okazji poprawić komunikację z naszym sąsiednim budynkiem pokoszarowym – mówi Tomasz Wełk.
ZGM wystąpi też do burmistrza Szczecinka o zarezerwowanie pieniędzy na inwestycję w przyszłorocznym budżecie.
– Jest także rządowy program, w którym można uzyskać dofinansowanie do 40 procent wartości inwestycji – szef ZGM wyjaśnia, że państwo dotuje co prawda budowę mieszkań socjalnych, ale jest możliwość zdobycia pieniędzy także na mieszkania komunalne. Pod warunkiem, że mieszkania socjalne powstaną w starych zasobach ZGM na bazie zwolnionych mieszkań komunalnych.
Z kolei nowy blok mieszkalny stanie wzdłuż ulicy Polnej. Tu ZGM wcieli się w rolę dewelopera i będzie oferował mieszkania na sprzedaż. Doświadczenia ze sprzedaży mieszkań na sąsiednim osiedlu są zachęcające.
– Liczymy, że wiele osób będzie mogło skorzystać z rządowych dopłat do kredytów, które mają zastąpić zakończony program "Rodzina na swoim" – nie ukrywa Tomasz Wełk.
Nowy blok będzie miał ciekawy kształt "zygzaka". Dlaczego? Bo przy Polnej rośnie okazały dąb i jego wycinka byłaby kosztowna dla inwestora. Lepiej więc drzewo ominąć.
Przypomnijmy, że po sąsiedzku adaptację koszarowca na mieszkania chce też zacząć przedsiębiorca budowlany z Chojnic, który kupił gmach od miasta. Po drugiej stronie ulicy Polnej ostatni etap budowy osiedla mieszkaniowego rozpoczął także deweloper ze Słupska. Finiszuje także pobliska budowa nowej komendy policji.
