– Wygląda na to, że wszyscy czekają, co będzie dalej. Sprzedający liczą, że jeszcze uda im się dostać dobrą cenę, a kupujący mieszkania, że będzie taniej – mówi Ewa Puchacz z biura nieruchomości Edax w Lublinie.
Duży wybór mieszkań i domów w Lublinie
Tymczasem w mieszkaniach możemy przebierać. Własne lokum w Lublinie kupimy od 3800 zł za m2 do nawet 7000 zł za m2. Najtańsze są mieszkania budowane w starej technologii, tzw. wielkiej płycie, większe (powyżej 50 m2), w takich dzielnicach, jak Kalinowszczyzna czy Tatary.
Mniejsze mieszkania na Czubach, LSM, Wieniawie, Czechowie – choć w blokach z lat 70–80. – kupimy już drożej, za 4000–4500 zł za mkw. Najdroższe, od 5000 zł za m2 w górę, są mieszkania w blokach budowanych po roku 90. w nowej technologii.
– Rogatka Warszawska, Botanik, Czuby – to te miejsca, gdzie ceny nowych, niewielkich mieszkań mogą przekraczać 6000 zł za m2, a nawet dochodzić do 7000 zł za m2, jeśli standard wykończenia jest wysoki – przyznaje Karol Chmura z biura nieruchomości Kleczkowski w Lublinie. Ale zastrzega: To ceny ofertowe, czyli do negocjacji.
Najtańszy dom (połowę bliźniaka) kupimy w Lublinie za ok. 350–400 tys. zł (na Kośminku, Bronowicach i Dziesiątej). Od 550 tys. zł zaczynają się ceny na Sławinku, Węglinie, Lipniaku, Konstantynowie.
– Ale to już poważna inwestycja i bardzo mało klientów na nią stać. Tym bardziej, że dostać kredyt na większą kwotę jest dziś niezwykle trudno – dodaje Chmura.
Eksperci są zgodni: zastój na rynku nieruchomości to efekt zawirowań na rynku finansów i ograniczeń banków w przyznawaniu kredytów.
– Niepewny kurs franka i euro nie sprzyja decyzjom kredytowym. Do tego dochodzą ograniczenia w programie „Rodzina na swoim" – ocenia Paweł Majtkowski, główny analityk Expandera . – Tymczasem klienci obserwują rynek i czekają na spadek cen. Moim zdaniem słusznie, bo zawsze warto czekać na okazję. Jeśli ceny spadną – a sądzę, że w Lublinie jest to możliwe – to jednak nie więcej niż o kilka procent.
