Lokale w starych blokach wracają do łask

W Toruniu przeszło 41 proc. sprzedanych w 2011 r. mieszkań z rynku wtórnego zostało sprzedanych właśnie w starym budownictwie z wielkiej płyty. Większą popularnością cieszyły się tylko budynki z cegły zbudowane do 2000 roku. Tak wynika z badań firmy Home Broker.

Zobacz również: Mieszkania z rynku wtórnego - ogłoszenia z Torunia

Analitycy przekonują, że powodem większej popularności mieszkań w budynkach z „wielkiej płyty" jest przede wszystkim ich cena. – Po pierwsze mieszkania w betonowych blokach są relatywnie tanie w przeliczeniu na metr kwadratowy, a poza tym są niewielkie – wyjaśnia Bartosz Turek, analityk rynku nieruchomości Home Broker. – W przypadku najpopularniejszych mieszkań dwupokojowych przeciętna wielkość dostępnego obecnie w sprzedaży lokalu w wielkiej płycie wynosi około 43 mkw. Dla porównania w kamienicach i budownictwie współczesnym są to przeszło 52 mkw. W efekcie niższej ceny metra i mniejszej powierzchni mieszkań w betonowych blokach całkowita cena nieruchomości jest znacznie bardziej przystępna dla przeciętnego nabywcy niż w pozostałych segmentach rynku.

Popularność mieszkań z wielkiej płyty potwierdzają także torunianie

– Gdy zdecydowałam się wziąć kredyt mieszkaniowy, okazało się, że stać mnie tylko na mieszkanie w wielkiej płycie, bo są one dziś tańsze niż inne nieruchomości – przyznaje Grażyna Malinowska, która właśnie kupiła lokal na Rubinkowie. – Cena tych mieszkań to nie jedyny plus. Dziś bloki budowane w latach 70. i 80. są ocieplone, zadbane, a przed budynkami znajdują się atrakcyjne place zabaw. Także czynsz nie jest wygórowany. Jestem zadowolona i cieszę się, że za tak przytulne mieszkanie zapłaciłam niewiele pieniędzy.

Przeciętna cena mieszkania w bloku z wielkiej płyty wyniosła w tym roku 3997 zł za mkw., w kamienicach było to odpowiednio 4591 zł, a we współczesnym budownictwie 5367 zł.
Jeszcze niedawno właściciele mieszkań mieli problem ze sprzedażą lokalu w „wielkiej płycie". – Przez ponad rok nie mogłem znaleźć kupca, ale wreszcie udało mi się – przyznaje Damian Kartowski ze Skarpy. – Nabywców zachęciła przede wszystkim cena.