Kredyt hipoteczny zaciągany w czasie małżeństwa a rozwód – procedury, zasady

Katarzyna Piojda
Katarzyna Piojda
Kredyt mieszkaniowy a rozwódMimo, że rozstania i rozwody zawsze budzą emocje, byli małżonkowie - we własnym interesie - powinni szybko i kompromisowo rozwiązać kwestię kredytu hipotecznego.
Kredyt mieszkaniowy a rozwódMimo, że rozstania i rozwody zawsze budzą emocje, byli małżonkowie - we własnym interesie - powinni szybko i kompromisowo rozwiązać kwestię kredytu hipotecznego. Sxc.hu (nubuck)
Wzięcie kredytu hipotecznego to decyzja, która rodzi skutki na kilkanaście, a nawet kilkadziesiąt lat. Wiele małżeństw czy par w związkach nieformalnych nie przetrwa próby czasu. Co wtedy dzieje się z kredytem hipotecznym, zaciąganym na parę?

Oprócz wszystkich spraw, które trzeba przy takim rozstaniu załatwić, problem kredytu hipotecznego, który wzięły dwie osoby nie mające już ochoty żyć pod jednym dachem, wydaje się być najtrudniejszy do rozwiązania.

Niekiedy procedura wydaje się tak skomplikowana, że niektóre pary rezygnują w ogóle z rozwodu, a analitycy rynku kredytowego żartują, że wspólny kredyt mocniej spaja pary niż małżeńska przysięga. Co jednak, gdy para zamierza się nieodwołalnie rozstać, mając kredyt hipoteczny na głowie?

Spłacenie kredytu mieszkaniowego w całości

Wariant pierwszy, najprostszy, ale praktycznie najrzadziej spotykany, to oczywiście spłacenie w całości kredytu. Można to zrobić, finansując spłatę z własnych oszczędności. Można też sprzedać nieruchomość, spłacając kredyt, a ewentualną nadwyżkę podzielić na pół i rozejść się w swoją stronę. Tyle, że gdyby większość par miała spore zasoby gotówki, nie brałaby przecież kredytu na cele mieszkaniowe.

Wynajem mieszkania

Wariantem pośrednim jest opuszczenie nieruchomości i jej wynajem, żeby w ten sposób kredyt był spłacany. Po spłaceniu kredytu można sprzedać nieruchomość i podzielić uzyskaną kwotą na pół. Do tego jednak trzeba mieć cierpliwość i możliwości finansowe, bo taka sprzedaż to dosyć daleka przyszłość.

Mieszkanie "niesprzedawalne", czyli jakie

Kolejna sytuacja rozwodowa, która zdarza się o wiele częściej, polega na tym, że mieszkanie czy dom jest „niesprzedawalne". Czasem dlatego, że jedna ze stron, najczęściej matka z dziećmi, chce dalej w nim mieszkać albo po prostu nie ma się dokąd wyprowadzić. Czasem wartość domu jest na tyle niska, że nawet po jego sprzedaży nie udałoby się spłacić kredytu, a strony nie mają wkładu finansowego i możliwości, aby spłacić go w całości.

Dotyczy to zwłaszcza sytuacji, gdy nieruchomość była kupowana w kredycie walutowym, a zwykle – we frankach szwajcarskich. Para ma wtedy poważne kłopoty, bo z punktu widzenia banku nieistotne jest, czy są małżeństwem, czy żyją w wolnym związku, czy są po rozwodzie. Istotne jest, że dwoje ludzi wzięło wspólny kredyt i teraz wspólnie za niego odpowiadają. Rozwód czy też konieczność wyprowadzenia się jednej ze stron zupełnie nie obchodzą banku.

Przepisanie nieruchomości

Dotychczasowa para może próbować przepisać własność nieruchomości (są właścicielami z 50-procentowym udziałem) na jedną z osób, która weźmie na siebie również spłatę kredytu. Bank musi mieć jednak gwarancję, że taki kredytobiorca będzie mógł samodzielnie spłacać kredyt. Dla banku znacznie lepsza jest sytuacja, w której za kredyt odpowiadają dwie osoby, ponieważ hipoteka dla singla niesie większe ryzyko. Jeżeli kredyt ma zostać przepisany z dwóch kredytobiorców na jednego, bank sprawdza jest zdolność kredytową. Niestety w takich przypadkach bank często podwyższa oprocentowanie kredytu. Może też wymagać dopisania współkredytobiorcy lub ewentualnie wniesienia do kredytu dodatkowego wartościowego zabezpieczenie.

O to, aby pozostający w mieszkaniu były partner wziął kredyt na siebie, powinna zabiegać osoba, która z mieszkania się wyprowadza. To bardzo ważne, ponieważ gdy kredyt będzie dalej wspólny, a kredytobiorca zamieszkujący lokum przestanie spłacać zadłużenie wobec banku, ten bez względu na rozwodowy wyrok sądu i tak zwróci się z roszczeniami także do drugiego z kredytobiorców.

Kredyt mieszkaniowy z dopłatą rządową a rozwód

Sprawy komplikują się jeszcze bardziej, gdy rozchodząca się para brała kredyt objęty dopłatami rządowymi. Najpierw był to program Rodzina na Swoim (RnS), a teraz mamy Mieszkanie dla Młodych (MdM). Osoba, która weźmie na siebie spłatę kredytu, nie zostanie pozbawiona dopłat, ale konieczne będzie sporządzenie aneksów do umów. Warto też pamiętać, że po rozwodzie osoba, która pozostanie bez mieszkania, nie będzie już mogła nigdy skorzystać z preferencyjnego programu rządowego. Swoją szansę już wykorzystała.

Warto wiedzieć: Kto powinien poczekać z zaciągnięciem kredytu hipotecznego 

Mimo, że rozstania i rozwody zawsze budzą emocje, byli małżonkowie – we własnym interesie – powinni szybko i kompromisowo rozwiązać kwestię kredytu hipotecznego. Bez zgody obu stron przepisanie kredytu na jedną z nich będzie niemożliwe. Jeśli byli małżonkowie uwikłają się w sprawy sądowe, a zwłaszcza, gdy przestaną spłacać zadłużenie wobec banku, może się okazać, że takie zachowanie skończy się źle dla każdej ze stron. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom