Boom mieszkaniowy może wkrótce się zakończyć – oceniają analitycy Home Brokera. Choć dane GUS wskazują, że w 2018 r. nowe mieszkania na sprzedaż wyrastały jak grzyby po deszczu, deweloperzy już w połowie ubiegłego roku odnotowali spadki sprzedaży. Polacy coraz częściej odkładają zakup mieszkania na później, a główną przyczyną takiej sytuacji są wysokie ceny nieruchomości.
Rynek mieszkaniowy w 2018 r. w rekordowej formie...
Najnowsze dane Głównego Urzędu Statystycznego jasno pokazują, że dla sektora budownictwa mieszkaniowego miniony rok był znakomity. Od stycznia do grudnia 2018 r. w całym kraju oddano do użytkowania 184,8 tys. mieszkań, czyli o 3,6% więcej niż przed rokiem. Na rynku dominowali deweloperzy oraz inwestorzy indywidualni. Więcej nowych mieszkań oddano jednak do użytku we wszystkich typach budownictwa. Liczby prezentują się następująco:
- deweloperzy – oddali o 6,2 proc. więcej mieszkań,
- inwestorzy indywidualni – oddali o 1,4 proc. więcej mieszkań,
- budownictwo spółdzielcze – oddano o 30 proc. więcej mieszkań,
- budownictwo społeczne czynszowe, komunalne i zakładowe – oddano o 6 proc. więcej mieszkań.
W tym samym okresie o 2,7 proc. wzrosła liczba wydanych pozwoleń na budowę, a o 7,7 proc. – liczba lokali mieszkalnych, których budowę rozpoczęto. Był to więc znakomity rok dla branży budowlanej, i to nawet mimo problemów, z jakimi borykają się obecnie deweloperzy i inwestorzy: wysokimi kosztami materiałów i robocizny oraz kurczącym się zasobem działek pod zabudowę.
Zobacz: Ulga mieszkaniowa 2019 na nowych zasadach. Kto może z niej skorzystać?
Warto dodać, że w 2018 r. nowe mieszkania na sprzedaż powstawały też wyjątkowo szybko. Według GUS w pierwszych trzech kwartałach ubiegłego roku czas budowy nowego budynku mieszkalnego skrócił się o 3,1 miesiąca w stosunku do analogicznego okresu roku 2017.
Co ciekawe, nowe mieszkania z rynku pierwotnego są też nieco mniejsze od wcześniej budowanych – przeciętna powierzchnia użytkowa lokalu mieszkalnego zmalała o 2,2 mkw. i wynosi obecnie 90,5 mkw.
... ale sprzedaż mieszkań zaczęła spadać
Mimo tych znakomitych wyników sektora budowlanego boom mieszkaniowy nie mógł trwać wiecznie. Jak twierdzą eksperci Home Brokera, obserwowany w zeszłym roku wzrost liczby mieszkań oddanych do użytkowania nie był już tak dynamiczny jak w latach poprzednich. Może to zwiastować, że w 2019 r. liczba nowych mieszkań trafiających na rynek zacznie spadać.
Co więcej, deweloperzy już zauważyli spadek sprzedaży mieszkań. Jak wynika z raportu REAS na III kwartał 2018 r., w sześciu największych miastach kraju deweloperzy sprzedali łącznie tylko 14,2 tys. mieszkań – o prawie 19 proc. mniej niż w analogicznym okresie roku poprzedniego. Liczba sprzedanych mieszkań spadała też zresztą w 2018 r. z kwartału na kwartał – w ostatnim analizowanym okresie o 9 proc.
Przeczytaj: 2019 na rynku nieruchomości: czego spodziewają się eksperci?
Zdaniem części ekspertów jest to wyraźny sygnał, że boom mieszkaniowy dobiega końca. Przykładowo analitycy Home Brokera prognozują, że w 2019 r. zaobserwujemy spadki zarówno liczby mieszkań oddanych do użytkowania, jak i lokali, których budowę zaczęto. Spodziewają się oni też, że będzie wydawanych coraz mniej pozwoleń na budowę.
Czy wkrótce spadną ceny mieszkań?
Jak wspomniano, za spadek sprzedaży odpowiedzialne są przede wszystkim bardzo wysokie ceny mieszkań. W największych miastach potrafiły one w zeszłym roku rosnąć nawet o 10 proc. w zaledwie pół roku. W III kwartale 2018 r. według NBP średnie ceny lokali mieszkalnych wynosiły:
- Warszawa – 8560 zł/mkw.,
- Katowice – 5487 zł/mkw.,
- Poznań – 6853 zł/mkw.,
- Wrocław – 6750 zł/mkw.,
- Łódź – 5355 zł/mkw.
Część ekspertów uważa, że spadki sprzedażowe, jakie odnotowują od kilku kwartałów deweloperzy, już wkrótce wymuszą zatrzymanie wzrostu cen. Choć głód mieszkań wciąż jest w Polsce wysoki, coraz więcej osób dochodzi do wniosku, że obecne ceny są po prostu zbyt wysokie, żeby można było pozwolić sobie na zakup mieszkania. Ten spadek popytu z pewnością nie pozostanie bez wpływu na rynek mieszkaniowy.
– Dla części kupujących tak dynamiczny wzrost cen jest nie do zaakceptowania i rezygnują oni z zakupów lub zmuszają sprzedających do obniżek – zauważa Marcin Krasoń z Home Brokera. – Spodziewam się w najbliższych miesiącach okresu „wypłaszczenia", a potem obniżek. Ze względu na dość silne czynniki wpływające na to, że mieszkania są drogie, spadki nie będą jednak spektakularne.
Zobacz atrakcyjne mieszkania na sprzedaż na stronie lub w aplikacji Gratki
Czas pokaże, czy te prognozy się sprawdzą – tym bardziej, że są też przesłanki, by sądzić, że obniżki jednak nie nastąpią. Rząd pracuje bowiem obecnie nad tzw. ustawą deweloperską, która m.in. zmusi deweloperów do wpłacania pieniędzy na Deweloperski Fundusz Gwarancyjny. Po wejściu w życie nowego prawa będą oni musieli odprowadzać do Funduszu 5 proc. od każdej kwoty wpłaconej na otwarte mieszkaniowe rachunki powiernicze.
W założeniu DFG ma chronić kupujących mieszkania od dewelopera: jeśli deweloper upadnie, pieniądze zgromadzone w Funduszu wrócą do klientów. Można się jednak spodziewać, że deweloperzy spróbują przerzucić ten dodatkowy wydatek na swoich klientów – a to oznaczać będzie wzrost cen mieszkań.
