– Od 2 lat nie wybudowaliśmy bloku, bo nie dostaliśmy kredytu z Banku Gospodarstwa Krajowego. Po ostatnich rozmowach zrozumiałem, że w tym roku także go nie otrzymam. To nie jest tylko mój problem, ale wszystkich TBS-ów w kraju – przyznaje Zdzisław Skowron, prezes Kieleckiego Towarzystwa Budownictwa Społecznego.
– Na wspieranie tej formy budownictwa przyznano 15 milionów złotych na całą Polskę, wnioski opiewały na 1,5 miliarda. Mam wrażenie, że ta forma budownictwa przechodzi do historii. Kieleckie Towarzystwo Budownictwa Społecznego otrzymało od miasta działkę przy ulicy Puscha i Kazimierza Wielkiego, na której można postawić 6 bloków.
– Mamy przygotowaną dokumentację. Czekaliśmy tylko na kredyt, ale dłużej nie można. Dlatego zdecydowaliśmy zaproponować inną formę budownictwa, już nie na wynajem, ale na sprzedaż – informuje prezes.
Zakup czy wynajem nowych lokali mieszkalnych
Na początek prezes chce zapytać rodziny oczekujące na mieszkanie w KTBS, a jest ich 300, czy byłyby zainteresowane kupnem lokali.
– Przy budowie na wynajem muszą pokryć 40 procent kosztów, a przy wykupie 100 procent. Nasze mieszkania będą jednak nieco tańsze, bo firma nie jest nastawiona na zysk, tak jak inni deweloperzy. Szacuje, że 50 metrowe mieszkanie może kosztować około 200 tysięcy złotych. Jesteśmy gotowi budować lokale pod klucz, jeśli lokatorzy będą sobie tego życzyli – tłumaczy.
Dodaje, że nie tylko cena może być zachętą. – Deweloper wybuduje blok, oddaje go i nic go więcej nie obchodzi. Może też zniknąć z rynku. A my jesteśmy spółką miejską, czyli z gwarancjami i chcemy być również administratorem budynków, choć to zależy od właścicieli, czy nas wybiorą – mówi.
Przy ulicy Puscha może powstać 6 bloków z ponad 300 mieszkaniami i podziemnymi garażami. – W pierwszym etapie chcemy znaleźć chętnych na 3 budynki, a przynajmniej na dwa. Jesteśmy gotowi ruszyć z budową w marcu 2012 i po 15 miesiącach oddać mieszkania – deklaruje prezes. ATA
