Choć zdolność kredytowa Polaków rośnie w związku z tym, że spada oprocentowanie kredytów hipotecznych, to i tak część osób ma problem z uzyskaniem kredytu. Dzieje się tak, ponieważ na zdolność kredytową wpływa również historia kredytowa czy spłacane już zadłużenie kredytowe. Podpowiadamy jak się przygotować, aby bez problemów uzyskać kredyt hipoteczny.
Minimalny wkład własny w styczniu wzrośnie do 5 procent
Obecnie banki nie mogą udzielać kredytu mieszkaniowego na sumę większą niż 95 proc. wartości nieruchomości. A pamiętajmy, że wkład własny na poziomie 5 proc. będzie wystarczający tylko do końca tego roku. Od stycznia 2015, zaciągając kredyt hipoteczny, będziemy musieli dysponować już 10 proc. wartości nabywanej nieruchomości.
– Dziś, aby kupić mieszkanie o wartości 300 tys. zł musimy posiadać 15 000 zł oszczędności. Za trzy miesiące będziemy potrzebować już 30 000 zł. Jeśli więc nie posiadamy zbyt dużych oszczędności, a planujemy zakup mieszkania, powinniśmy się pospieszyć, aby zdążyć przed końcem roku.
Jak poprawić zdolność kredytową
Trzeba jednak dodać, że nie każdy, kto posiada wymagany wkład własny, może uzyskać kredyt. Do tego konieczne jest też posiadanie zdolności kredytowej, na którą wpływają przede wszystkim wysokość dochodów oraz ponoszone wydatki. Znaczenie ma również posiadane już zadłużenie oraz to czy terminowo było spłacane.
Warto przeczytać: Do czego potrzebna nam historia kredytowa
– Najskuteczniejszym sposobem na poprawienie zdolności kredytowej jest wzrost dochodów. W praktyce to rozwiązanie jest jednak zwykle niewykonalne. Znacznie łatwiej natomiast poprawić swoją sytuację poprzez rezygnację z posiadanych już produktów kredytowych – wyjaśnia Jarosław Sadowski, Expander. – O ile to możliwe, przed wnioskowaniem o kredyt hipoteczny powinniśmy spłacić wszystkie wcześniejsze pożyczki i kredyty. Dotyczy to także zakupów ratalnych i kart kredytowych, nawet jeśli ich limit jest niewykorzystywany. Banki, podejmując decyzję o udzieleniu kredytu, obliczają bowiem czy z naszego wynagrodzenia wystarczy pieniędzy na życie oraz spłatę rat zarówno starych kredytów, jak i tego dopiero zaciąganego. Im mniej spłacamy starych kredytów tym łatwiej uzyskamy nowy.
W trosce o pozytywną historię kredytową
Z opisanego wyżej rozwiązania nie skorzystają oczywiście osoby, które nie mają żadnych długów. Takie osoby mogą poprawić swoje szanse na kredyt w inny sposób – zaciągając choćby niewielki dług, a później terminowo go spłacając. Banki zwracają bowiem uwagę nie tylko na to czy obecnie posiadamy zadłużenie, ale także jak wygląda nasza historia kredytowa. Informacja o tym, że w przeszłości terminowo opłacaliśmy raty z pewnością sprawi, że banki chętnie będą nam pożyczały pieniądze. Na niekorzyść klienta działa natomiast nie tylko informacja o opóźnieniach w spłacie, ale także brak historii kredytowej. – Jeśli ktoś nigdy nie zaciągnął żadnego zobowiązania to bank nie wie z jaką osobą ma do czynienia. Czy jest to osoba rzetelna czy wręcz przeciwnie. Dlatego będzie obawiał się udzielić takiej osobie dużego kredytu – wyjaśnia Jarosław Sadowski.
Rządowe wsparcie w ramach Mieszkania dla Młodych
Młode osoby, które nie mają oszczędności i wysokiej zdolności kredytowej też mogą uzyskać kredyt na wymarzone mieszkanie. Obecnie mogą liczyć na wsparcie w ramach programu Mieszkanie dla Młodych (MdM). Dzięki niemu młodzi mogą uzyskać 10 proc. lub 15 proc. (posiadający dzieci) dopłaty do zakupu pierwszego w życiu mieszkania.
– Pieniądze przekazywane przez BGK są traktowane przez banki jako wkład własny – przypomina Jarosław Sadowski. – Należy jednak pamiętać o szeregu wymagań, które należy spełnić. Nieruchomość musi pochodzić z rynku pierwotnego, a jej powierzchnia nie może przekroczyć 75 metrów kwadratowych w przypadku mieszkań i 100 metrów kwadratowych w przypadku domów (w wypadku osób wychowujących przynajmniej trójkę dzieci limit metrażu zwiększa się o 10 mkw.). Dodatkowo koszt zakupu musi mieścić się w limicie cen określanym dla danej części Polski.
Przeczytaj: Zmieniły się limity cenowe w Mieszkaniu dla Młodych
