Jeżeli nasze kaloryfery wymagają malowania, to już ostatni moment, by przystąpić do działania. Najpierw wybieramy odpowiednią farbę. Wbrew pozorom nie każda emalia do metalu nadaje się do malowania kaloryferów, ponieważ nagrzewają się one do bardzo wysokich temperatur. Dodatkowo farba powinna dobrze współpracować z żeliwem lub miedzią czyli materiałami, z których zazwyczaj zrobione są kaloryfery. Gdy decydujemy się na malowanie grzejników na biało, to warto kupić farbę, która nie żółknie pod wpływem czasu.
Bez względu na to, czy wybierzemy emalię czy też emulsję, powierzchnia kaloryferów przeznaczonych do malowania musi być chłodna (ich temperatura nie powinna być niższa od 10°C niż ani wyższa niż 30°C).
Warto przeczytać: Modernizacja centralnego ogrzewania z użyciem grzejników renowacyjnych
Jeśli stara farba łuszczy się lub pęka, bezwzględnie trzeba ją usunąć. A dobrze związaną powłokę na grzejniku wystarczy tylko odtłuścić wodą z detergentem, a następnie przeszlifować kaloryfery drobnoziarnistym papierem, by zmatowić powierzchnię.
Przed nałożeniem pierwszej warstwy farby należy dokładnie zabezpieczyć otoczenie za pomocą folii oraz wymieszać farbę. Do aplikacji warto wykorzystać specjalne pędzle kaloryferowe, które ułatwią dotarcie do trudno dostępnych miejsc. Drugą warstwę nakładamy po co najmniej 4 godzinach. Dla pełnego efektu zaleca się aplikację 2–3 warstw farby. Po zakończeniu malowania dokładnie czyścimy pędzle pod bieżącą wodą.