Kobieta oniemiała ze zdumienia, gdy na rachunku, który trafił do niej w styczniu, zauważyła nową pozycję. - Ale o co chodzi? Takie pytanie przeszło mi przez myśl - wspomina pani Bernadeta. I nie tylko jej. - Z takim samym problemem zgłosili się do mnie m.in. mieszkańcy osiedla Tarpno. Są oburzeni - twierdzi Łukasz Mizera, radny niezrzeszony.
Sprawa dotyczy wszystkich mieszkań Miejskiego Przedsiębiorstwa Gospodarki Nieruchomościami.
Nową opłatę zaczęto naliczać od stycznia tego roku. Wynosi ona 2,5 zł miesięcznie. - Jest stała i niezależna od zużycia wody. Służy wyłącznie pokryciu kosztów odczytu liczników, kosztów rozliczenia i windykacji - informuje Zenon Różycki, prezes MPGN.
Opłata wprowadzona przez MPGN może być mylnie utożsamiana z abonamentem, który również z początkiem tego roku zaczęły naliczać „Wodociągi".
Rozważmy to na przykładzie budynków Spółdzielni Mieszkaniowej. „Wodociągi". W tym przypadku naliczają abonament (2,7 zł miesięcznie) tylko za spisanie wodomierza głównego. Tę opłatę reguluje administracja, a następnie dzieli ją przez liczbę mieszkańców danego budynku. „Na głowę" wychodzą więc „symboliczne" kwoty. Mieszkańcy miejskich budynków byli przekonani, że w ich przypadku będzie identycznie. Nie jest - bo MPGN „obdarował" ich swoją opłatą. Prezes Różycki przyznaje, że została ona wprowadzona przez analogię do abonamentu „Wodociągów".
- Obciążanie mieszkańców dodatkowymi kosztami nie ma najmniejszego uzasadnienia - twierdzi radny Łukasz Mizera.
Swojego zdziwienia nie kryje także Grzegorz Miedzianowski, rajca Wspólnego Grudziądza i szef komisji mieszkaniowej. - Trzeba to jak najszybciej wyjaśnić - zapewnia Grzegorz Miedzianowski.
Ten temat ma zostać poruszony na posiedzeniu komisji mieszkaniowej. Odbędzie się ono 6 lutego. O opłacie rajcy mają rozmawiać także w poniedziałek (21 stycznia), podczas posiedzenia komisji budżetu i polityki gospodarczej. - Przepytamy pana prezesa - zapewnia Michał Czepek, radny Platformy Obywatelskiej.
Zenon Różycki twierdzi, że może zrezygnować z pobierania 2,5 zł od mieszkańców. Jest jednak warunek. Jaki? „Wodociągi" musiałyby zacząć rozliczać się bezpośrednio z lokatorami. - Jednocześnie całość rozliczeń, ale i ryzyko długu i windykacji spoczywałoby na spółce do tego powołanej, czyli Miejskich Wodociągach i Oczyszczalni - argumentuje prezes Różycki.
Teraz te obowiązki spoczywają na MPGN. Krzysztof Dąbrowski, szef „Wodociągów" nie zamierza się jednak przychylać do propozycji prezesa Różyckiego. - Zgodnie z prawem, w dalszym ciągu będziemy rozliczać się z MPGN-em na podstawie odczytów z wodomierzy głównych w budynkach - podkreśla Krzysztof Dąbrowski. I dodaje: - Korespondencja z miejską administracją była w tej sprawie prowadzona przez ok. 1,5 roku. Dla nas ten temat jest zamknięty.
Koniec hotelu Marriott w Warszawie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?