Rodzina jest zdruzgotana i zrozpaczona. - Warunki jakie zastaliśmy w „nowym" lokalu są skandaliczne! - mówią grudziądzanie.
Ze ścian odpada tynk i zwisają kable. W toalecie nie ma sprawnie działającej instalacji wodno-kanalizacyjnej. Terma oklejona jest pajęczynami, a sedes zakamieniony. Okna ledwo się otwierają. W balkonowym zamiast szyby jest dykta. A w piecach „kolekcja" sadzy z kilku okresów grzewczych.
Lokal, o którym mowa, znajduje się w ocieplonym i estetycznie wyglądającym bloku przy ul. Bora Komorowskiego 4 w Grudziądzu. Właśnie to mieszkanie jako jedno z pięciu zaproponowało Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Nieruchomościami państwu Maturom, po tym jak sprzedało kamienicę, w której dotychczas żyli. - Wybraliśmy najlepsze z najgorszych - przyznają załamani.
Grudziądzanie mają ogromny żal i pretensje do MPGN-u. - Nasze mieszkanie przy ul. Tysiąclecia było regularnie remontowane, zadbane i co najważniejsze bez zadłużenia - zapewnia Brygida Matura. - Dlatego prezes obiecywał nam, że będziemy mogli wybierać do woli.
Rodzina nową umowę najmu podpisała w połowie lipca. - Klucze otrzymaliśmy dopiero na początku września - wyjaśnia Grzegorz Matura. - Poprzedni lokator cały czas tu mieszkał.
W umowie widnieje zapis o tym jakie prace remontowe leżą po stronie najemców oraz wynajmującego. Z pisma wynika, że większość muszą wykonać Maturowie. Czas realizacji? - Do końca września - denerwuje się pan Grzegorz. - Jak mamy to zrobić, skoro weszliśmy do mieszkania zaledwie dwa tygodnie temu?! W dodatku musieliśmy spłacić zadłużenie poprzedniego lokatora - 2 tys. zł! MPGN kpi sobie z porządnych ludzi!
Zenon Różycki, prezes miejskiej spółki tłumaczy: - Pan Grzegorz Matura miał prawo wykupienia swojego poprzedniego mieszkania na ul. Tysiąclecia z 70 proc. bonifikatą, ale zrezygnował. Poinformował nas, że jest zainteresowany zamianą na inny lokal. Mimo że spółka nie miała obowiązku oferowania takiego, zaproponowała kilka do wyboru. Państwo Maturowie nie musieli przyjmować ofert.
Prezes kontynuuje: - Jeśli chodzi o prace remontowe leżące po naszej stronie, to zlecenie na ich realizację zostało wystawione ponad tydzień temu.
Szef MPGN-u jednocześnie zapewnia, że spółka zajęła się tą sprawą bardzo starannie, wielokrotnie uwzględniając uwagi i prośby pana Matury przekraczające „standardowe wytyczne" obowiązujące w MPGN-ie.
