Nie dość, że ludziom biednie się żyje i wszystko wokół coraz droższe, to teraz jeszcze te czynsze. Niedługo z torbami z tego Paczkowa pójdziemy - irytuje się pani Stanisława, której wcale nie w smak płacić 38 procent więcej niż dotychczas. A i możliwość wykupu mieszkania za bezcen zdaje się być dla niej mało pocieszająca: - I tak mnie nie stać, to i co mi po tej prywatyzacji?
Nie wszyscy jednak są niezadowoleni. Pomysł popierają zwłaszcza ci, którzy dawno temu już wykupili mieszkania na własność i chcieliby, by wszyscy dbali o swój lokal tak jak oni.
- Bo ludzie wychodzą z założenia, że jak coś nie jest ich, to wcale nie trzeba o to dbać. Tym sposobem nie pamięta się o zamykaniu piwnicy, wstawieniu wybitej szyby czy odmalowaniu klatki schodowej - twierdzi Andrzej, 43-letni paczkowianin. - A jak sprywatyzuje się całe mienie i podniesie czynsze, to może wreszcie znajdą się pieniądze na remonty i utrzymanie kamienic.