Dopłaty rozruszają ekologiczne budownictwo?

Jacek Szydłowski, Home Broker
nowe mieszkania Szukamy mieszkań tanich w utrzymaniu, ale niechętnie inwestujemy w energooszczędne rozwiązania.
nowe mieszkania Szukamy mieszkań tanich w utrzymaniu, ale niechętnie inwestujemy w energooszczędne rozwiązania. Karol Zienkiewicz
Niewiele osób jest gotowych wyłożyć większą kwotę na zakup energooszczędnej nieruchomości. Zmienić to mogą dopłaty, które już w przyszłym roku wprowadzi Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Potencjalni nabywcy mieszkań byliby skłonni zapłacić 10 proc. więcej za metr mieszkania, jeśli w przyszłości mogliby liczyć na to, że koszty ogrzewania będą o połowę niższe niż standardowe. Takie wyniki przynosi badanie, przeprowadzone wśród doradców firmy Home Broker.

Zobacz także: Co trzeci Polak chce mieszkać w energooszczędnym mieszkaniu 

W Warszawie przeciętny klient zdecydowałby się wyłożyć za dwupokojowe mieszkanie 385 tys. zł zamiast 350 tysięcy. W zmian oczekuje czynszu na poziomie 350 zł, zamiast 500 złotych miesięcznie. Zgodnie z danymi Eurostatu nośniki energii odpowiadają za 50-60 proc. kosztów utrzymania nieruchomości. Dodatkowy wydatek rzędu 35 tys. zł zwróciłby się dopiero po ponad 19 latach. Okres ten mógłby się znacznie skrócić, gdyby utrzymało się obecne tempo wzrostu cen energii.

Przewaga osób, które oceniają, że energooszczędna inwestycja cieszyłaby się popularnością jest niewielka. Ponad jedna trzecia badanych uznała, że taka inwestycja cieszyłaby się większym zainteresowaniem niż tradycyjna. Identycznego popytu na oba rodzaje inwestycji spodziewało się 17,5 proc. ankietowanych. Odmiennego zdania było ponad 43 proc. uczestników badania.

Zobacz także: Jak wybudować dom energooszczędny

– Tak niewielka przewaga inwestycji energooszczędnej wydawać się może paradoksem, gdyby wziąć pod uwagę, że zgodnie z tym samym badaniem ponad 78 proc. potencjalnych nabywców zwraca uwagę na wysokość kosztów eksploatacyjnych – ocenia Bartosz Turek, analityk Home Broker.

Dopłaty mogą pomóc

W przyszłości wyniki podobnych badań mogą być znacznie lepsze. Wszystko dzięki dopłatom do energooszczędnych mieszkań i domów. Ich wprowadzenie planuje w przyszłym roku Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej.

Wsparcie będzie miało formę częściowej spłaty kredytu, zaciągniętego przez osobę fizyczną na budowę lub zakup domu bądź mieszkania od dewelopera. Projekt przewiduje dopłaty w wysokości od 10 do 15 tys. zł w przypadku zakupu energooszczędnych mieszkań i od 20 do 40 tys. zł w przypadku domów jednorodzinnych.

– Dopłaty mają być niezależne od wielkości i wartości nieruchomości – dodaje Turek. – Mechanizm ma być podobny, jak w przypadku obowiązującego dziś programu dofinansowania instalacji kolektorów słonecznych. Trzeba będzie skorzystać z finansowania bankowego.

Dopłaty proponowane w programie NFOŚiGW podawane są jako wartość brutto. Otrzymane środki trzeba uwzględnić w rocznym rozliczeniu PIT i zapłacić od nich podatek dochodowy. Jednak nawet wtedy dofinansowanie może skutkować skróceniem okresu zwrotu dodatkowych nakładów na budowę „ekodomów" i to nawet kilkukrotnie.

Ekologia wejdzie pod strzechy?

– Przyszłość pokaże, czy te dopłaty spowodują większą podaż domów i mieszkań o niskim zapotrzebowaniu na energię – mówi Turek. – Dziś tego typu inwestycje są rzadkością.

Według Home Broker, w zeszłym roku, jakiekolwiek dodatkowe rozwiązania obniżające zapotrzebowanie na energię można było znaleźć w zaledwie jednej inwestycji na dwadzieścia. Według pośredników, to w najtańszym segmencie popularnym takie rozwiązania mogą w przyszłości zwrócić szczególną uwagę nabywców.

Zobacz także: Bądź eko! Jak zmniejszyć zużycie energii i wody 

Blisko połowa ankietowanych uważa, że to dla nabywców najtańszych lokali kwestie energooszczędności są najważniejsze. Dla porównania, w segmencie podwyższonym było to 18 proc. odpowiedzi, a w przypadku apartamentów 7 proc.

Klient lubi dobre ocieplenie

Kupujący mieszkania najczęściej zwracają uwagę na takie rozwiązania, jak jakość ocieplenia ścian i dachu, izolacyjność okien i jakość grzejników. Blisko co dziesiąty szukał mieszkania z ogrzewaniem podłogowym. Na dalszych pozycjach znalazły się czujniki ruchu włączające oświetlenie w częściach wspólnych budynku, rekuperatory i pompa ciepła.

Dla nabywców domów ważny jest też rodzaj zastosowanej instalacji grzewczej i to czy na budynku znajdują się kolektory słoneczne – dodaje Turek. – W przypadku tych drugich NFOŚiGW od 2010 roku prowadzi program dopłat zwracając 45 proc. kosztów netto instalacji. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Czy warto kupować dzisiaj mieszkanie?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na regiodom.pl RegioDom