Dom jednorodzinny to marzenie wielu osób mających dość życia w bloku czy kamienicy. Z najnowszych danych Eurostatu wynika, że marzenie to coraz częściej udaje się Polakom spełnić. W domu wolnostojącym mieszka obecnie 50,1 proc. obywateli naszego kraju, a jeśli dodać do tego budynki bliźniacze i szeregowe, odsetek osób mieszkających w domach wzrasta do 55,8 proc. Co więcej, eksperci oceniają, że w najbliższych latach Polacy będą coraz liczniej uciekali z miast do podmiejskich miasteczek oraz wsi.
Dom wolnostojący króluje w Polsce, ale nie w Europie
Popularność domów jednorodzinnych nie zaczęła się bynajmniej wczoraj. Już w 2007 roku liczba Polaków mieszkających w domach przewyższyła liczbę osób żyjących w mieszkaniach, a od tamtej pory trend tylko się nasilał. Najnowsze dane statystyczne (za 2018 r.) prezentują się następująco:
- Polacy mieszkający w domach (dowolny typ): 55,8 proc. populacji,
- Polacy mieszkający w domach wolnostojących: 50,1 proc. populacji,
- Polacy mieszkający w domach bliźniaczych lub szeregowych: 5,6 proc. populacji.
Zobacz: domy na sprzedaż na stronie lub w aplikacji Gratki
Wystarczy szybki rzut oka na te liczby, żeby dostrzec, o ile popularniejszy od innych typów domów jest w Polsce dom wolnostojący. Z pozoru może się to wydawać oczywiste – w końcu domy takie oferują na ogół najwięcej przestrzeni, prywatności i swobody. Tymczasem w krajach strefy euro sytuacja wygląda zupełnie inaczej (dane za 2017 r.):
- osoby mieszkające w domach (dowolny typ): 51,5 proc. populacji,
- osoby mieszkające w domach wolnostojących: 29,2 proc. populacji,
- osoby mieszkające w domach bliźniaczych lub szeregowych: 22,3 proc. populacji.
Skąd tak duże różnice? Głównej przyczyny popularności domów wolnostojących w Polsce należałoby szukać w uwarunkowaniach historycznych. Po długich latach gnieżdżenia się w ciasnych PRL-owskich blokach Polacy marzyli przede wszystkim o tym, żeby zamieszkać na swoim, gdzieś z dala od tłoku i hałasu, gdzie można będzie żyć po swojemu, nie oglądając się na sąsiadów. W tej sytuacji dom wolnostojący był naturalnym wyborem.
Sprawdź: Jak tanio kupić materiały budowlane?
Tymczasem w wielu krajach Europy Zachodniej, gdzie takie historyczne uwarunkowania nie wystąpiły, popularność zdobyły tańsze i zajmujące mniej miejsca domy szeregowe oraz bliźniaki. Do dziś dominują one na rynku państw takich jak np. Belgia (mieszka w nich 40,3 proc. populacji) czy Wielka Brytania (60,4 proc.).
Warto dodać, że w Polsce i krajach strefy euro zbliżony jest odsetek osób mieszkających w mieszkaniach. W 2017 r. w naszym kraju było to 43,7 proc. populacji, zaś w strefie euro – 47,8 proc. populacji. O ile jednak w Europie w ciągu ostatniej dekady takich osób lekko przybyło (o ok. 2 proc.), o tyle w Polsce – ubyło (o ok. 6 proc.).
Jakich domów szukają Polacy?
Jak wynika z raportu autorstwa Oferteo.pl, w 2018 r. Polacy budowali na własny użytek przede wszystkim tradycyjne domy murowane. Na ogół były to budynki parterowe z użytkowym poddaszem, o klasycznym układzie pomieszczeń, stawiane według zakupionego projektu bez modyfikacji. Według zebranych danych statystyczny polski dom:
- nie jest podpiwniczony,
- ma garaż,
- jest kryty dachówką ceramiczną,
- ma ogrzewanie gazowe,
- stoi na działce mniejszej niż 20 a.
Bardzo podobne wnioski płyną z raportu dotyczącego domów, jakie Polacy kupują. Według danych zebranych przez serwis Gratka.pl domy na sprzedaż poszukiwane w naszym kraju to tradycyjne budynki parterowe z poddaszem, o powierzchni średnio 150–160 mkw. Duża popularność wolnostojących domów jednorodzinnych również tu jest wyraźnie widoczna. Wystarczy spojrzeć na ceny – domy bliźniacze i szeregowe były na ogół o 10–15 proc. tańsze niż budowle wolnostojące.
GUS: czeka nas ucieczka z miast
Zdaniem analityków Głównego Urzędu Statystycznego w najbliższych latach można spodziewać się ucieczki Polaków z wielkich miast do mniejszych miejscowości. Zainteresowaniem będą się cieszyć szczególnie wsie i miasteczka otaczające największe aglomeracje. Osoby mieszkające w nich mogą bowiem cieszyć się swobodą i przestrzenią, a zarazem mają na wyciągnięcie ręki miejskie rozrywki i atrakcyjne miejsca pracy.
– Polacy chętnie wyprowadzają się z największych metropolii, szukając większego metrażu albo wyższego standardu życia – mówi w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Bartosz Turek, główny analityk HRE Investments. – Często jest tak, że za cenę 2–3-pokojowego mieszkania w dużym mieście można kupić dom z ogródkiem po miastem. Oczywiście ceny, które trzeba zapłacić na początku, to nie cały rachunek, który powinniśmy wziąć pod uwagę, decydując się na wyprowadzkę. Uwzględniając koszty dojazdu i czas spędzony w środkach transportu, bardzo często już po kilku latach rachunek wyprowadzki zmienia się na negatywny.
Czas pokaże, jak szybko i w jaki sposób deweloperzy zareagują na ten trend ucieczki z miast. Jak na razie większość budowanych w Polsce lokali mieszkalnych powstaje w kilku największych ośrodkach miejskich. W mniejszych miastach, nawet wojewódzkich, na rynku nieruchomości wciąż dominują bloki z wielkiej płyty. Tak jest np. w Kielcach, gdzie mieszkania w PRL-owskich blokach stanowią aż 40,5 proc. wszystkich lokali.
Przeczytaj: Wielka płyta wciąż jest popularna. Dlaczego chcemy w niej mieszkać?
