Spis treści
Gdy nasze kwiaty w doniczkach wiosną i latem były w pełnym rozkwicie, zazwyczaj myślimy, że i po sezonie niewiele się zmienią. Tymczasem właśnie wtedy, gdy zaczyna się jesień, rośliny domowe czasem tracą na wyglądzie. Wygląd to jedna sprawa, lecz druga dotyczy stanu i kondycji rośliny uprawianej w warunkach domowych.
Czytaj także:
Brak podlewania albo zbyt obfite podlewanie roślin
Żółte liście należy usunąć tak, żeby nie uszkodzić pozostałych części rośliny. To jednak nie rozwiązuje problemu.
– Jeżeli nasze kwiaty doniczkowe zaczynają po lecie żółknąć, więdnąć i opadać, często podejrzewamy, że to skutek braku regularnego podlewania – mówi Jarosław Mikietyński, ogrodnik Ogrodu Botanicznego Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy. – Faktycznie, to może być powód. Równie dobrze liście o żółtej barwie mogą pojawiać się u rośliny w przypadku nadmiernego jej podlewania, ponieważ korzenie zaczynają gnić. To dlatego należy zobaczyć, czy ziemia w doniczce jest sucha, czy wilgotna. Wystarczy sprawdzić palcem jej wilgotność.
Jeżeli roślina jest przesuszona, należy zafundować jej pewnego rodzaju kąpiel, czyli wstawić do naczynia z wodą (najlepiej odstaną) na około godzinę. Przez otwory w dnie doniczki roślina pobierze taką ilość wody, jaka będzie potrzebna.
Gdy z kolei roślinę podlewaliśmy zbyt obficie, ratunkiem dla niej będzie przesadzenie do nowej ziemi i innej doniczki. Wcześniej trzeba jednak usunąć zgniłe korzenie.
Choć nie można uogólniać tej zasady, większość roślin doniczkowych preferuje regularne podlewanie. Inne, choćby kaktusy, dobrze znoszą natomiast podłoże przesuszone.
Zapomnij o pogodzie i ciesz się kwiatami! Polecamy najpiękni...
Rośliny pokojowe też mają stan spoczynku
– Podobnie jest ze słońcem: jedne kwiaty lubią silne słońce, a inne wolą półcień – kontynuuje Mikietyński. – Domowe rośliny doniczkowe podobnie, jak ogrodowe, mają stan spoczynku, na swój sposób zwalniają obroty. Jesienią i zimą są mniej wymagające niż w sezonie letnim. Z tego też względu w przypadku większości roślin doniczkowych po lecie robimy przerwę w nawożeniu i ograniczamy podlewanie. Gdy np. latem kwiaty podlewaliśmy co 2-3 dni, teraz zwykle wystarcza podlać je raz w tygodniu, nawet raz na dwa tygodnie. Trzeba pamiętać ponadto o tym, że niektóre rośliny nie lubią zraszania. Tak jest m.in. w przypadku roślin, których liście pokrywają włoski (np. sępolie, czyli tzw. fiołki afrykańskie). Spryskiwanie im nie pomoże, a nawet zaszkodzi.
Polecamy:
Zbyt ciepłe i suche powietrze nie sprzyja kwiatom
Powietrze w pomieszczeniach także może dać się we znaki naszej domowej zieleni.
– W wielu domach rośliny doniczkowe stoją na parapecie, bo w tym miejscu mają najlepszy dostęp do światła słonecznego. Tyle, że zazwyczaj pod parapetem jest zamontowany grzejnik – zaznacza dalej nasz ekspert. – Gdy zatem zaczyna się sezon grzewczy, ciepłe powietrze źle wpływa na roślinę znajdującą się w zasięgu kaloryfera. Z tego powodu lepiej więc zestawić rośliny z parapetu i zapewnić im takie miejsce, aby miały dostęp do światła, ale nie były bezpośrednio narażone na działanie ciepłego powietrza. Może to być przykładowo stół znajdujący się w pobliżu okna. Równie dobrze można skręcić kaloryfery i postawić miseczkę z wodą w pobliżu doniczki, aby powietrze nie było aż tak bardzo przesuszone.
Warto przeczytać:
Nie narażaj rośliny na zimno z zewnątrz
Systematyczne wietrzenie pomieszczeń jest istotne w każdym sezonie. Roślinom nie służą jednak drastyczne zmiany temperatur jesienią i zimą. Na roślinie pokojowej negatywnie odbije się wietrzenie, gdy doniczka stoi przy długo otwartym na oścież oknie. Taka zmiana temperatury z pewnością zaszkodzi niejednemu kwiatkowi.
Uwaga, szkodniki atakują
Jesienią rośliny doniczkowe mogą nadal zmagać się ze szkodnikami. Pojawianiu się insektów sprzyjają ciepło w pomieszczeniu, a do tego wilgotna gleba w doniczce.
– Jeśli np. na liściach pojawiły się pajęczynki, może to znaczyć, że mamy do czynienia z przędziorkiem. Gdy widać brązowe wypustki, być może zaatakował tarcznik – tłumaczy nasz ekspert. Czasem w zwalczeniu i jednych i drugich szkodników pomaga przemycie liści oraz innych części rośliny wodą z dodatkiem szarego mydła albo roztworem wody z octem i płynem do mycia naczyń. Tarczniki można też próbować zdjąć ręcznie np. za pomocą niewielkiej szczoteczki. Gdy domowe sposoby okażą się nieskuteczne, trzeba będzie sięgnąć po środki chemiczne.
