Czym spowodowana jest wzmożona aktywność deweloperów?

Skąd taki wysyp nowych inwestycji deweloperskich? W największym skrócie można wytłumaczyć ją połączeniem dwóch czynników. Jednym z nich są bardzo dobre wyniki sprzedażowe deweloperów osiągane w ostatnich kilkunastu miesiącach, a drugim – przeświadczenie deweloperów o tym, że w najbliższym czasie utrzyma się dobra koniunktura na rynku mieszkaniowym.

Przeczytaj również: Deweloperzy dostosowują mieszkania do programu MdM 

Optymizm deweloperów wybiegających w przyszłość wynika m.in. z tego, że od 2013 roku notują oni rekordowy popyt, a liczba sprzedawanych przez nich mieszkań jest porównywalna z boomem w latach 2004–2007. Z kolei ich pozytywne nastawienie co do komercjalizacji nowych inwestycji, oprócz bieżącej obserwacji zgłaszanego zapotrzebowania, opiera się na sprzyjających prognozach wskaźników makroekonomicznych. Wskaźnikiem o największym znaczeniu jest rekordowo niski poziom stóp procentowych.

Ostra walka o udziały deweloperów w rynku

Wykształciła się duża grupa silnych podmiotów, które nie zadowalają się już tylko swoim wycinkiem „tortu", ale zamierzają systematycznie rosnąć (również na nowych rynkach). W wielu przypadkach musi skończyć się to odebraniem klientów innym firmom działającym w tej samej branży. W tej sytuacji deweloperzy nie mogą pozwolić sobie na wyprzedanie całej dotychczasowej oferty i dopiero wtedy rozpoczynać kolejną inwestycję. Dopływ nowych mieszkań na rynek musi być zapewniony. A to pociąga za sobą także wcześniejsze zabezpieczenie odpowiednich gruntów pod inwestycje.

Planowane zmiany przepisów to motor do działania dla deweloperów

W pewnym stopniu powodem do uruchamiania nowych inwestycji mogą okazać się także spodziewane modyfikacje w przepisach. UOKiK w projekcie zmian tzw. ustawy deweloperskiej zrobił zapis o odejściu od otwartego rachunku powierniczego (środki klienta z takiego rachunku wypłacane są deweloperowi wraz z postępem budowy). Deweloper musiałby założyć dla inwestycji zamknięty rachunek powierniczy, a więc otrzymałby pieniądze klienta dopiero po zakończeniu budowy. Jest to oczywiście rozwiązanie dużo bezpieczniejsze dla klienta. Tymczasem dla dewelopera jest to spore utrudnienie, bo całą inwestycję musi sfinansować on ze środków własnych i kredytu. Dlatego sporo deweloperów będzie chciało zapewnić sobie portfel inwestycji realizowanych na dotychczasowych zasadach i rozpocznie je przed wejściem w życie proponowanych zmian.

O tym, jak duże znaczenie dla podaży dostępnej na rynku mają przesądzone i niekorzystne z punktu widzenia inwestora zmiany w przepisach mogliśmy ostatnio przekonać się w momencie wejścia w życie ustawy deweloperskiej. Liczba projektów, jakie zostały wtedy wprowadzone do sprzedaży skokowo wzrosła w porównaniu do wcześniejszych okresów.