Nietykalność mieszkania gwarantuje w Polsce Konstytucja w której, w art. 50 czytamy o tym, że „Zapewnia się nienaruszalność mieszkania. Przeszukanie mieszkania, pomieszczenia lub pojazdu może nastąpić jedynie w przypadkach określonych w ustawie i w sposób w niej określony".
Kodeks karny z kolei wymienia miejsca, w których nie można zakłócać miru domowego (czyli mówiąc w uproszczeniu wchodzić, wdzierać się i przebywać bez zgody lub wbrew woli właściciela danego obiektu). W artykule 193 k.k. czytamy, że „kto wdziera się do cudzego domu, mieszkania, lokalu, pomieszczenia albo ogrodzonego terenu albo wbrew żądaniu osoby uprawnionej miejsca takiego nie opuszcza, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku."
Przeczytaj również: Czy można wygrać uciążliwym sąsiadem?
Mir domowy w piwnicy, garażu i na działce
Ochrona miru domowego została w tym artykule znacząco poszerzona w stosunku do zapisów konstytucyjnych o nietykalności mieszkania.
Miru domowego naruszać nie można nie tylko w domu czy mieszkaniu, ale również np. w sklepie czy warsztacie, na ogrodzonym polu, działce rekreacyjnej, piwnicy, budynku gospodarczym, a nawet w garażu. Każdorazowe wtargnięcie do takiego pomieszczenia, próba jego sforsowania czy przebywanie w nim wbrew jasno i wprost wyrażonej woli właściciela (lub dysponenta np. stróża) będzie przestępstwem naruszenia miru domowego.
Przestępstwo to nie jest jednak karane zbyt surowo – maksymalny wymiar kary dla sprawcy naruszenia miru to zaledwie rok pozbawienia wolności. O ile dojdzie do skazania sprawcy, ten może liczyć raczej na grzywnę lub ograniczenie wolności. Będzie jednak również notowany w rejestrach karnych, co może utrudnić mu wykonywanie/znalezienie pracy w której wymagana jest niekaralność.
Przepisy dotyczące miru domowego interesują szczególnie właścicieli mieszkań na wynajem jak i samych najemców. To najczęściej w kontaktach między najemcą a wynajmującym dochodzi do zakłócania miru domowego. Jest to szczególny wypadek, bowiem formalnie właściciel lokalu może być sprawcą zakłócania miru we własnym mieszkaniu, które przekazał w ramach umowy w ręce najemcy. Kiedy dochodzi do zakłócenia miru domowego przez wynajmującego? Na przykład wtedy, gdy wynajmujący bywa bardzo wścibski i chce wiedzieć, co dzieje się z jego mieszkaniem, które wynajął. Zdarzają się przypadki, że wchodzi bez ich zgody i podczas nieobecności w domu po nim „myszkuje". Tego typu sytuacje bardzo łatwo wykryć i najemcy szybko zorientują się, że podczas gdy ich nie było ktoś przebywał w mieszkaniu.
Czy można zakłócić mir domowy we własnym mieszkaniu?
Druga sytuacja jest o wiele poważniejsza i ma też poważniejsze konsekwencje. Gdy bowiem najemca nie płaci przez dłuższy czas czynszu, mimo wezwań i upomnień, wynajmujący może próbować wziąć sprawy w swoje ręce. Tym bardziej, że prawo nie stoi po stronie wynajmującego, a chroni również nieuczciwych najemców. Wtedy do naruszenia miru domowego może dojść poprzez wtargnięcie do mieszkania i zajęcie go podczas nieobecności (lub nawet obecności) najemców, którzy mogą zostać „spakowani", a ich dobytek wystawiony na zewnątrz. Bywa też i tak, że wynajmujący dokwaterowują wyjątkowo nieznośnego współlokatora (na przykład bazując na wcześniej podpisanej umowie, która zakłada, że najemca ma do dyspozycji 2 z 3 pokoi plus części wspólne). Jedynym zadaniem nowego lokatora jest takie uprzykrzenie życia dotychczasowym najemcom, by ci szybko się wyprowadzili. Warto jednak wiedzieć, że każde tego typu zachowanie nie tylko naraża wynajmującego na konsekwencje złamania przepisów dotyczących miru domowego, ale również na poważniejsze problemy. Tym bardziej, że przestępstwa z artykułu 193 są wykrywane w niemal 90 procentach. Policja pokazuje statystyki, które wskazują, że w 2017 roku 2364 stwierdzono 2364 przestępstwa naruszenia miru domowego, rok w wcześniej było ich 2431. Dodatkowo, jest to przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego – wystarczy, że najemca zgłosi podejrzenie jego popełnienia, by policja zajęła się sprawą.
Dowiedz się: Przepisy chroniące lokatorów przed eksmisją
Część właścicieli lokali uważa, że w momencie, gdy najemcy wygasła umowa, albo ten nie wywiązuje się z niej, dochodzi właśnie do naruszenia miru domowego z jego strony. Na podstawie tego przepisu niechcianych najemców nie udawało im się pozbyć.
