Na 100 polskich mieszkań, tylko 69 zamieszkiwanych jest przez właścicieli, czytamy w raporcie Eurostatu. Pozostałe lokale zajmują osoby bez prawa własności. To np. mieszkańcy TBS-ów, najemcy mieszkań komunalnych czy osoby, które wynajmują lokal na wolnym rynku. Taki wynik daje nam dopiero 23. miejsce w Unii Europejskiej.
Eurostat nie uwzględnia mieszkań spółdzielczych
– Pewnym pocieszeniem może być fakt, że Eurostat bardzo rygorystycznie traktuje pojęcie własności, nie wliczając do niego np. mieszkań budowanych przez spółdzielnie – mówi Bartosz Turek, analityk firmy Home Broker. – Tymczasem, zgodnie ze danymi GUS, mieszkań spółdzielczych w Polsce jest ponad 2,5 miliona.
Osobom zamieszkującym w lokalach spółdzielczych przysługuje tzw. lokatorskie lub własnościowe prawo do lokalu. Pierwsze z nich jest relatywnie słabe. Mieszkania nie można sprzedać, ustanowić na nim hipoteki ani przekazać w spadku. Inaczej jest w przypadku prawa własnościowego, które jest zbliżone do pełnej własności.
Większość wynajmujących płaci za mieszkanie poniżej cen rynkowych. Te osoby korzystają z lokali gminy, TBS-u czy np. wojska. W ten sposób swoje potrzeby zabezpiecza blisko 30 proc. Polaków. Według Eurostatu, z najmu na wolnym rynku korzysta jedynie 2,2 proc. mieszkańców Polski.
Co zaskakujące, w krajach „starej" Unii, mieszkanie w wynajmowanym lokalu jest dużo bardziej popularne niż w biedniejszych krajach wspólnoty.
– Przyczyny takiej sytuacji są złożone – wyjaśnia Turek. – Z jednej strony to względy ekonomiczne, czyli wysoki koszt zakupu, w stosunku do zarobków oraz relatywnie niski koszt najmu. Z drugiej społeczne, a więc tradycja i przyzwyczajenie.
W krajach, w których nieruchomości są drogie, odsetek mieszkań wynajmowanych jest większy. Szczególnie widoczne jest to we Francji czy Wielkiej Brytanii, gdzie ceny apartamentów w stolicach sięgają odpowiednio 13,4 i 15,2 tys. euro za mkw. Liczba mieszkańców z aktem własności jest tam zbliżona do Polski.
Odwrotna sytuacja panuje w biedniejszych krajach, gdzie ceny nieruchomości są niskie. Mieszkania własnościowe mają znacznie większy udział. Dobrym przykładem są Litwa, Węgry i Słowacja. Ceny apartamentów w stolicach wynoszą tam od 1,6 do 2 tys. euro za mkw. W rezultacie ok. 90 proc. mieszkańców może cieszyć się własną nieruchomością.
Ze schematów wyłamują się Niemcy. Pod względem cen mieszkań zajmują 13 miejsce w Europie. Wiodą jednak prym pod względem udziału mieszkań wynajmowanych. Stanowią one prawie połowę lokali. W utrzymaniu takiej sytuacji pomaga płynny rynek najmu, a także duża ilość mieszkań należących do państwa.
W Polsce blisko 70 proc. lokali jest zajmowanych przez właścicieli. Plasujemy się mniej więcej na poziomie średniej dla krajów „starej" Unii.
