Masz trawy ozdobne? Przytnij je po zimie, a pięknie wyrosną. Sprawdź, kiedy to zrobić, bo termin jest ważny

Trawy ozdobne to prawdziwy hit ostatnich sezonów. Pojawiły się w wielu ogrodach i wyglądają pięknie. Trawy ozdobne mają sporo gatunków, a jeszcze więcej odmian. Niektóre z nich są jednoroczne (lub nie są odporne na mróz, co sprawia, że w polskim klimacie uprawia się je jako sezonowe). Ale też wybór traw wieloletnich, które z powodzeniem zimują w naszych ogrodach. Nimi właśnie musimy się zająć i odpowiednio je przyciąć.

Polecamy też: Czas przyciąć hortensje, ale nie wszystkie! Uważaj na ten częsty błąd. Sprawdź, jak przycinać hortensje bukietowe, ogrodowe i krzewiaste?

Do najbardziej popularnych, a jednocześnie wytrzymałych traw, które ozdobią ogród przez lata, należą m.in.:

• miskanty chińskie (choć warto zwrócić uwagę na ich odmianę),
• miskanty olbrzymie,
• proso rózgowate,
• trzcinnik krótkowłosy,
• trzcinnik ostrokwiatowy,
• palczatka miotlasta.

Są także gatunki, które zimują, ale wymagają okrycia, takie jak niektóre z rozplenic, coraz popularniejsza imperata cylindryczna, czy hakonechloa (w zimniejszych regionach Polski), a także ostnica cieniutka znana jako koński ogon (ostnica Pony Tails) oraz trawa pampasowa. Odporność na zimno ma znaczenie dla terminu cięcia trawy.

Naziemne części wieloletnich traw jesienią i zimą zamierają. Często nas kusi, by ściąć je już jesienią, jednak to błąd. Źdźbła, nawet suche, pomagają chronić bryłę korzeniową przed przemarzaniem. A dodatkowo kwiaty traw długo się utrzymują i wyglądają bardzo ładnie w zimowym ogrodzie. Na zimę trawy ozdobne najlepiej związać w rodzaj chochoła, który zapewni też ochronę korzeni przed nadmierną wilgocią.

Trawy ozdobne należy przyciąć pod koniec zimy i na początku wiosny – od połowy marca do połowy kwietnia. Termin zależy od gatunku i jego odporności na mróz:

• w pierwszej kolejności tniemy trawy odporne na zimno,
• gatunki wrażliwe, które wymagają okrycia na zimę, zostawmy na kwiecień (należy do nich m.in. trawa pampasowa i trawa „koński ogon”).

Sporo zależy też pogody i tego, jaka była zima. Przyjrzyjmy się naszym trawom i sprawdźmy, czy zaczynają puszczać młode, zielone źdźbła. Po łagodnych zimach może to nastąpić już na początku marca. W takich warunkach z cięciem traw nie musimy czekać do połowy miesiąca (dotyczy to gatunków odpornych). Sprawdźmy jednak prognozy pogody, czy nie są zapowiadane mrozy lub mocne opady deszczu. Traw nie tniemy, gdy pada. Wybierzmy suchy, w miarę ciepły dzień.
Warto wiedzieć: niektóre gatunki późno rozpoczynają wegetację, dlatego nie przejmujmy się, jeśli nie wypatrzymy żadnych oznak zieloności.

Wiele zależy od wielkości naszych traw. Mniejsze kępy można ścinać ręcznym, ostrym sekatorem lub nożycami do trawy. Przy większych założeniach, warto sięgnąć po nożyce elektryczne do trawy (lub żywopłotów).
Trawy przycina się na wysokość 5-10 cm. Zwracajmy uwagę na młode źdźbła, jeśli już są, żeby ich nie uszkodzić.

Jest też trochę gatunków traw zimozielonych, których liście nie zamierają jesienią. Należą do nich przede wszystkim niektóre kostrzewy (np. kostrzewa sina czy miotlasta, znana jako niedźwiedzie futro) oraz niektóre turzyce. W przypadku takich traw nie należy ich ścinać, ale tylko oczyścić i usunąć te źdźbła, które zaschły. Jeśli jest ich więcej, można je „wyczesać” np. drucianymi pazurkami ogrodniczymi czy grabiami.

Cięcie traw sprawia, że słońce dociera do młodych liści, które lepiej rozwijają się. Przycięte trawy wcześniej zazielenią się i zakwitną. Ma to też znaczenie estetyczne – pod koniec zimy już nie prezentują się atrakcyjnie, a w dodatku zaczynają „śmiecić”. Bo trawy z czasem same oczyszczają się ze starych ździebeł, jednak w ogrodach to dość kłopotliwe.
Uwaga: jeśli przycięliśmy bardziej wrażliwe gatunki, zaczęły puszczać liście, a jest zapowiadany mróz, w szczególności bez śniegu (co niestety może się zdarzyć aż do maja), to okryjmy je np. gałązkami iglaków.