Przecież płacimy drożej za ciepłą wodę - mówi Czytelnik. - Ta opłata to haracz. Spółdzielnia Mieszkaniowa chce na nas zarabiać. Łatwo policzyć, o jak duże pieniądze chodzi. Wystarczy przemnożyć mieszkania przez liczbę miesięcy. To pół miliona złotych!
To rada nadzorcza zdecydowała o nowej opłacie stałej. Będzie naliczana od kwietnia. Za każde mieszkanie do spółdzielni będzie trafiać co miesiąc 10 zł. - Wcale nie wiedzielibyśmy, że wprowadzono taką zmianę, gdyby nie uświadomiła nas sąsiadka - dodaje nasz rozmówca. - Gdy przychodzą opłaty, to patrzymy zawsze na końcową sumę, nie wdając się w szczegóły. Otworzyliśmy szeroko oczy, gdy zobaczyliśmy tę dodatkową opłatę. To zdzierstwo. Przecież płacimy zaliczkę za podgrzanie wody, a później jesteśmy raz na rok rozliczani.
- To skandal, żeby w XXI wieku ciepłą wodę traktować jako luksus, za co trzeba dodatkowo płacić - mówi inny spółdzielca. - Płacimy słono za podgrzanie wody, a teraz żąda się od nas comiesięcznego podatku za ten luksus. To samowola. Pod zmianą podpisała się rada nadzorcza, a przecież z tego, co wiem, rada powinna być organem doradczym.
Prezes Jakub Chmurzyński twierdzi, że opłata jest konieczna, by sprawiedliwie rozliczać koszty. - Mówiąc obrazowo, żeby było łatwiej zrozumieć, każdy blok to fabryka ciepłej wody - mówi „Pomorskiej". - Zdarza się, że woda podgrzewana na węźle krąży w instalacji bez pobrania dziesięć razy. Takich cyklów jest często wiele, a wodę wciąż na nowo trzeba podgrzewać do 58 stopni. To kosztuje. Są mieszkania, które stoją puste przez kilka miesięcy w roku, a ciepła woda w ich kranach jest. Muszą płacić.
Prezes dodaje, że spółdzielnia nie zarobi, tylko sprawiedliwie podzieli koszty. Teraz koszty wielokrotnego podgrzania ciepłej wody księgowe wrzucały do rozliczenia ciepła. - To nie było sprawiedliwe, fałszowało faktyczne koszty ogrzewania mieszkań - mówi prezes. - Chcemy, by mieszkańcy mieli jasną sytuację i nie płacili za sąsiadów.
Prezes podaje przykład z bloku w Chojnicach przy ul. Ceynowy 7, gdzie rzeczywiste koszty podgrzania metra wody wynoszą 30 zł, a ponoszone przez mieszkańców - 18,55 zł. - Różnica za każdy metr, czyli nieco powyżej 12 zł obciąża rozliczenie centralnego ogrzewania - mówi.
Chmurzyński tłumaczy, że niektórzy próbują oszukiwać spółdzielnię, podgrzewając wodę na gazie, co wpływa na wzrost jej taryfy. Spółdzielnia musi wydać 3-4 tys. zł więcej.
