Mieszkańcy bloku Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej w Chełmicy Cukrowni uważają, że opłaty są już tak wysokie, że niedługo nie staczy im pensji, żeby ponosić takie koszty. – W najtrudniejszej sytuacji są niektórzy nasi sąsiedzi, żyjący z niewysokich rent i emerytur, a mający duże mieszkania – mówi lokatorka Katarzyna Szczepańska
Pani Katarzyna wraz z mężem i dzieckiem mieszka w Chełmicy Cukrowni od sierpnia tego roku. - Wybraliśmy to miejsce, bo okolica jest spokojna - mówi kobieta. – Czynsz nie był zbyt wysoki, ale wkrótce otrzymaliśmy pierwszą podwyżkę opłaty za olej opałowy. Czynsz wzrósł z 380 do 409 zł. W listopadzie państwo Szczepańscy zapłacą jeszcze więcej, bo 516 zł.
Wysokie ceny oleju opałowego
– Ceny są tragiczne dla mieszkańców – zgadza się Marian Ochociński, prezes Międzyzakładowej Spółdzielni Mieszkaniowej. – Ale ja jestem jedynie zarządcą, nie odpowiadam w żadnym wypadku za ceny oleju opałowego. To sprawa, którą powinien zająć się rząd.
Prezes Ochociński podaje skalę podwyżek – w 1998 roku olej kosztował 56 gr., dziś nawet 3,88 za litr. Być może pomocną okaże się gmina Fabianki, która już przyznaje mieszkańcom tego terenu dodatki mieszkaniowe na sumę ponad 72 tys. zł miesięcznie (dane za 2010 rok). – Postaramy się w miarę możliwości pomóc mieszkańcom, ale tylko wówczas, gdy będzie to zgodne z przepisami – mówi Jan Krzyżanowski, wójt gminy Fabianki.
Przepisy mogą stać na przeszkodzie pomocy mieszkańcom
Dopłata może nie być przyznana na przykład z powodu przekroczenia powierzchni mieszkania. Jeśli ma ono 60 mkw., lokator może nie odpowiadać kryteriom przyznawania dodatku.
Aby zmniejszyć opłaty za ogrzewanie w blokach w Chełmicy Cukrowni dobrze byłoby je ocieplić. Czy to się uda? To kwestia pieniędzy. Można by też zmienić system ogrzewania, ale to już sprawa bardzo dużych pieniędzy. Na ten moment ich nie ma.
