Taśmy bądź deski naszpikowane kolcami lub nawet gwoździami, pojawiają się już nie tylko na budynkach mieszkalnych, ale także na parapetach urzędów i poddaszach marketów. Jeden z takich przypadków oburzył naszego Czytelnika z bydgoskiego Szwederowa. - Szpikulce na gołębie pojawiły się pod dachem marketu, obok którego codziennie przechodzi wiele dzieci podążających do szkoły. Ostatnio mój synek pokazywał mi palcem martwego gołębia leżącego na kolcach. Próbowałem interweniować w tej sprawie w urzędzie miasta, ale bez skutku. Przecież są bardziej humanitarne metody ochrony przed ptactwem. Można chociażby zamontować specjalne siatki - przekonuje Czytelnik.
Okazuje się jednak, że polskie prawo nie zawsze ułatwia życie ptakom żyjącym w mieście. - Montaż zabezpieczeń przed ptakami w formie kolców nie jest zabroniony w świetle prawa, ani nie trzeba uzyskiwać na to jakichkolwiek specjalnych zezwoleń - tłumaczy Przemysław Doboszewski, specjalista do spraw ochrony ptaków i obszarów Natura 2000 z Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. - Jednak zgodnie z ustawą o ochronie przyrody, jeśli kolce takie powodują śmierć gatunków chronionych lub uniemożliwiają im dostanie się do swoich siedlisk lęgowych, to wówczas jest to czyn karalny jako złamanie zakazu z artykułu 52 wspominanej ustawy. Większość ptaków, które występują w naszym kraju, należy do gatunków chronionych. Dotyczy to także gołębi, które występują na terenie miast.
Co więc powinien zrobić ktoś, kogo - jak naszego czytelnika - poruszył los gołębi ginących przez zamontowane gwoździe? - Jeśli ktoś spotyka się z przypadkiem śmierci ptaków z powodu zamontowanych kolców to powinien skontaktować z policją, gdyż jest to już wykroczenie, za które grozi kara grzywny lub nawet areszt - podkreśla Doboszewski.
