Budownictwo mieszkaniowe. Sytuacja na polskim rynku

W ostatnich 12 miesiącach oddano do użytku blisko 131 tys. lokali mieszkalnych, o blisko 20 tys. mniej w porównaniu z ubiegłym rokiem. Deweloperzy wybudowali mniej mieszkań – o 17,6 tys. (26 proc.) i powstało o 3,4 tys. mniej lokali spółdzielczych (spadek o blisko 45% względem poprzedniego roku).

Rozpoczęte budowy napawają optymizmem

Po czterech miesiącach umiarkowanych spadków liczba rozpoczętych inwestycji zarówno w styczniu jak i lutym 2011 roku zanotowała dynamiczny wzrost. W drugim miesiącu wyniósł on 12,8% względem analogicznego okresu roku ubiegłego. Porównując wynik dwóch pierwszych miesięcy 2011 roku z tym samym czasem w roku 2010 zauważalny jest wzrost o 38,8% liczby budów rozpoczynanych przez inwestorów indywidualnych. W przypadku deweloperów wzrost ten jest niższy i wynosi 22%.

Własne „M" łatwiejsze do zdobycia pomimo kryzysu

Dziwnym trafem kryzys, który mocno odbił się na branży budowlanej, sprawił, że Polaków stać obecnie na większe mieszkanie. Rosnące wynagrodzenia, łagodniejsza polityka kredytowa banków i stabilizacja cen nieruchomości wpłynęły na to, że obecnie możemy kupić o 54% większy lokal. W ciągu najbliższych miesięcy sytuacja ta powinna jeszcze bardziej się poprawić, ponieważ zdaniem ekspertów rynku nieruchomości ceny mieszkań w 2011 roku wzrosną jedynie o niecały 1%.

Popyt na mieszkaniówkę, a działania rządu

– O tym, że sytuacja systematycznie się poprawia, a klienci z większą niż dotychczas śmiałością planują inwestycje we własne cztery kąty, świadczy wzmożone zainteresowanie tegorocznymi targami mieszkaniowymi. Rośnie także liczba ofert sprzedaży nieruchomości pojawiających się w internetowych serwisach branżowych i wyszukiwarkach – mówi Przemysław Hortecki z Porthouse.pl – Na duże zainteresowanie kupnem własnego mieszkania wpływa w ostatnim okresie zarówno stabilizacja cen, jak i stopniowe „wygaszanie" programu „Rodzina na swoim", który przez ostatnie lata znacznie ożywił rynek mieszkaniowy w Polsce. Program ulegnie drastycznym zmianom – przede wszystkim obejmie wyłącznie rynek pierwotny. Do tego skorzystać z niego będą mogły tylko osoby poniżej 35 roku życia. Jednak główną przyczyną spadku popularności „Rodziny na swoim" będzie wprowadzony spadek mnożnika, który służy wyznaczaniu limitów cenowych mieszkań – z 1,4 do 1,1. Tym samym warunki programu spełniać będzie niewielka liczba lokali mieszkalnych oferowanych na rynku nieruchomości .

Alternatywą mają być nowe plany rządu (przede wszystkim program budownictwa mieszkaniowego na najbliższe 10 lat), których szczegóły opinia publiczna pozna w czerwcu. Już teraz wiadomo, że głównym jego założeniem ma być zwiększenie liczby mieszkań socjalnych, a także rozwój budownictwa społecznego na wynajem w ramach tzw. społecznych grup mieszkaniowych.