Białystok: z mieszkania socjalnego można wrócić do lepszego

– Poprzednio było kilka zamian mieszkań rocznie, a do połowy tego roku już jest kilkadziesiąt takich transakcji – mówi Andrzej Ostrowski, szef Zarządu Mienia Komunalnego.
Dużym zainteresowaniem wśród lokatorów komunalnych mieszkań w Białymstoku cieszą się ich zamiany. ZMK prowadzi nawet specjalne biuro zamiany mieszkań. W tym roku pomogło przeprowadzić już 70 transakcji.

Zamiana mieszkania sposobem na spłacenie zaległości

Dzięki niemu ci, którzy mają problemy z opłacaniem czynszu, mogą przenieść się do mniejszych lokali. A ich następcy pokrywają dotychczasowe zobowiązania. To pozwala tym, którzy znaleźli się w trudnej sytuacji pozbyć się długów, uniknąć eksmisji, a także wystąpić o przyznanie dodatku mieszkaniowego czy obniżki czynszu.

– Ten system wszystkim się opłaca – ocenia Andrzej Ostrowski. –  Dlatego w najbliższym czasie planuję zintensyfikować te zamiany mieszkań. Między innymi po to, aby osoby, które mają prawo do wykupu lokali, korzystały z niego.

Ma to związek z niedawno uchwalonym przez radę miejską projektem. Według niego jedynie do końca czerwca 2013 roku białostoczanie będą mogli składać wnioski o kupno zajmowanego mieszkania komunalnego z bonifikatą. Potem co prawda też będzie to możliwe, ale już po cenach rynkowych.

Zobacz również: Białystok: wykup mieszkania komunalnego z bonifikatą 

A co z zadłużonymi lokatorami

Najgorsza jest sytuacja osób, które z powodu niepłacenia czynszu mają już wyroki eksmisji. Obowiązek zapewnienia im dachu nad głową należy do gminy.
W tym roku Zarząd Mienia Komunalnego zrealizował już 100 wyroków eksmisyjnych. Przy czym nie zawsze kończy się to źle.
– Część takich osób po otrzymaniu wyroku pospłacała zadłużenie – mówi Andrzej Ostrowski. – Zdarza się też, że eksmitowany nie przyjmuje zaproponowanego przez nas lokalu socjalnego i np. woli wyjechać do rodziny.

Dzięki wspólnym działaniom lokatora, który wpadł w kłopoty, i miasta, niektórym udaje się wyjść na prostą.
– Mamy też kilka przypadków, że jakaś osoba trafia do lokalu socjalnego, po kilku miesiącach spłaca całe zadłużenie i potem z powrotem przeprowadza się do mieszkania komunalnego – opisuje Andrzej Ostrowski. – Lokator ma w ten sposób pełnowartościowe mieszkanie, a my z powrotem odzyskujemy lokal socjalny.