To wyniki analizy przeprowadzonej przez Lion's Bank na podstawie danych Eurostatu.
– W sytuacji, gdy cena przeciętnego mieszkania w Polsce odpowiada sumie średniego wynagrodzenia z ośmiu lat pracy nie powinno dziwić, że wiele mieszkań jest nad Wisłą kupowanych na kredyt – ocenia Bartosz Turek, analityk Lion's House. – W Polsce rynek kredytowania hipotecznego jest jednak relatywnie młody.
W efekcie zadłużenie hipoteczne Polaków w odniesieniu do PKB pozostaje na niewysokim poziomie niecałych 20 proc. Średnia dla Unii to prawie 52 procent. W takich krajach, jak Holandia czy Dania zadłużenie hipoteczne przekracza roczne PKB.
Polska w ogonie Europy, jeśli chodzi o liczbę kredytów hipotecznych
Do podobnych wniosków mogą prowadzić dane Eurostatu na temat liczby nieruchomości, które mają obciążoną hipotekę. Zgodnie z nimi w Polsce 10,2 proc. właścicieli mieszka w nieruchomościach, które stanowią zabezpieczenie kredytu. Wynik ten plasuje Polskę w gronie krajów europejskich o słabo rozwiniętym rynku kredytowym. Zajmujemy 24 miejsce na 31 krajów.
Zdaniem analityków: Zaciągamy kredyty hipoteczne z coraz krótszym okresem spłaty
– W sąsiednich Niemczech, które zajmują miejsce 11 w rankingu właściciele 52,6 proc. nieruchomości mają obciążoną hipotekę – dodaje Turek. – Polski wynik jest tylko o 0,1 pkt. proc. niższy niż średnia dla krajów przyjętych do Wspólnoty po 2003 roku.
Wciąż daleko nam do wyniku, który osiągnęły kraje tzw. „piętnastki". Tam blisko połowa właścicieli mieszka w nieruchomości z obciążoną hipoteką. Nadmierne zadłużenie jest sytuacją niekorzystną i niepożądaną, a poprzedni kryzys finansowy miał korzenie właśnie w łatwo dostępnym finansowaniu.
– W krajach „starej Unii" wiele jest jednak przykładów krajów rozwiniętych, gdzie rynek kredytów hipotecznych jest znacznie większy niż nad Wisłą i nie jest to czynnik negatywnie wpływający na gospodarkę – dodaje Turek.
Im bogatszy kraj, tym większe długi
Przykładem mogą być Szwecja, Szwajcaria czy Holandia, gdzie około 90 proc. właścicieli nieruchomości mieszka w domach i lokalach z obciążoną hipoteką. Są to najwyższe wyniki w Europie. Najsłabiej rozwinięty rynek kredytów hipotecznych jest w Rumunii. Tam tylko jedna nieruchomość na 100 jest obciążona. Kolejne na liście są Bułgaria i Chorwacja. W tych krajach nieruchomości zabezpieczone kredytem hipotecznym stanowią odpowiednio 1,7 i 2,8 proc. ogólnej ich liczby.
Naturalnie, grupą wiekową o najmniejszym zadłużeniu hipotecznym są emeryci.
– O ile w trakcie swojej aktywności zawodowej posiadali oni taki dług, to najpewniej zdążyli już go spłacić, a z drugiej im bardziej zaawansowany wiek, tym większa niechęć banków do udzielenia kredytu – wyjaśnia Turek. – W krajach o wysokim odsetku zadłużonych emerytów, przyczyn takiej sytuacji można szukać w fakcie, że na tych rynkach może być oferowana odwrócona hipoteka.
Jej mechanizm polega na tym, że bank wypłaca osobom starszym comiesięczną rentę, a po śmierci przejmuje prawo własności do obciążonej odwróconą hipoteką nieruchomości.
Rodzice częściej zadłużeni
Statystyki Eurostatu pokazują, że we wszystkich badanych krajach gospodarstwa domowe bez dzieci są znacznie rzadziej zadłużone niż te z dziećmi. Najlepiej widać to na przykładzie Francji i Litwy. W przypadku tego drugiego kraju tylko 1,5 proc. bezdzietnych gospodarstw domowych spłaca kredyt hipoteczny. Wśród rodzin posiadających dzieci odsetek ten wynosi 11,8 proc. Nad Loarą natomiast 11,7 proc. bezdzietnych i 73,7 proc. gospodarstw domowych posiadających dzieci obciążyło hipotekę swojej nieruchomości.
Przeciętnie w Unii Europejskiej rodziny z dziećmi korzystają z kredytu hipotecznego ponad dwukrotnie częściej niż bezdzietne gospodarstwa domowe.
Popularność kredytu hipotecznego w krajach europejskich

